Bezsens rynku siłą państwa?

W Gazecie Giełdy „Parkiet" z 13 listopada opublikowany został felieton Grzegorza Zatryba „Bezsensowność funduszy emerytalnych", który wymaga komentarza.

Aktualizacja: 13.02.2017 06:28 Publikacja: 22.11.2012 09:06

Marek Wilhelmi, rzecznik prasowy Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych

Marek Wilhelmi, rzecznik prasowy Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych

Foto: Archiwum

Należy różnić się w ocenie zjawisk, jednakże trudno dyskutować o faktach. Wymieniony tekst opiera się na ich wyjątkowo swobodnej selekcji, dokonanej przez autora, który nie jest niedoświadczonym dziennikarzem lecz zawodowym menedżerem finansistą. Przez sześć lat był prezesem PTE Skarbiec-Emerytura (od lipca 2002 do  czerwca 2008 r.) i aktywnie?oraz – jak można sądzić – bez przymusu uczestniczył w przedsięwzięciu, które dziś nazywa sztuczką księgową. Czy prezes Zatryb dowodzi tezy, którą zawarł w tytule artykułu? Wydaje się, że nie, zważywszy na zauważalne pominięcia i przemilczenia. Czego one w szczególności dotyczą?

Czytaj też ?

Bezsensowność funduszy emerytalnych

Autor stwierdza, że w dyskusji wokół zmniejszenia składki przekazywanej do OFE w 2011 r. zwolennicy OFE mówili o „zamachu na pieniądze emerytów". Istotnie tak było, ale z podkreśleniem, że dotyczy to zarówno przyszłych emerytów, jak i ich przyszłych składek, których wysokość radykalnie zmniejszono. Wyrażane obawy przez znaczną część ekspertów i środowisk oparte były na przekonaniu, że przeniesienie składki z systemu kapitałowego (OFE) do repartycyjnego (ZUS) pociągnie za sobą szereg negatywnych skutków, takich jak:

1. zwiększenie ryzyka niewypłacalności systemu publicznego w przyszłości;

2. stworzenie warunków, w których w otoczeniu złej sytuacji demograficznej przyszłe rządy będą mogły łatwiej redukować zobowiązania emerytalne ZUS, co znacznie trudniej przeprowadzić, jeśli kapitał emerytalny ulokowany jest w papierach wartościowych notowanych na rynku finansowym;

3. zwiększenie zależności przyszłych emerytur od części repartycyjnej (FUS), czyli aktualnej sytuacji na rynku pracy, co pociąga za sobą mniejszą dywersyfikacje ryzyka i mniej stabilną wartość emerytur;

4. ryzyko zmniejszenia wartości przyszłych emerytur, ze względu na fakt, że część składki zamiast być inwestowana, zamieniana będzie na księgowy zapis w ZUS.

Te argumenty zostały przez autora przemilczane, a zyskują na aktualności skonfrontowane z najnowszą prognozą średnioterminową FUS na lata 2014–2018. Niedobór środków w nim sięga kwoty 400 mld zł, o którą Polska zabiega w nowej perspektywie finansowej UE, do roku 2020. Czy zatem ryzyko systemowe należy powiększać czy raczej zmniejszać, dywersyfikując źródła świadczeń emerytalnych? Czy istotnie „ostatnie zmiany w systemie emerytalnym są właśnie autentyczną próbą naprawy finansów publicznych", czy jest to jedynie próba dostosowania do dyskusyjnej metodologii księgowej Eurostatu? Odnotowuje on „dług emerytalny" wyemitowany w postaci obligacji skarbowych, natomiast nie traktuje aktywów emerytalnych zgromadzonych w OFE jako równoważącej „dług". Aktywa te w przyszłości będą stanowić część emerytur, zmniejszając zobowiązania budżetu państwa i FUS, są więc rodzajem inwestycji i w związku z tym już obecnie powinny w statystykach Unii Europejskiej harmonizować „dług" w obligacjach. Niestety, Eurostat nie podziela tego toku rozumowania.

Przeniesienie składki z OFE do ZUS zmniejszyło deficyt budżetowy i tzw. otwarty dług publiczny. Ale powstał nowy dług publiczny, nie wliczany do oficjalnego zadłużenia państwa, który jest gromadzony na subkontach w ZUS. Waloryzacja „składek" odbiega od dotychczasowego mechanizmu i oparta jest o średniorocznej dynamice wartości produktu krajowego brutto w cenach bieżących za okres ostatnich pięciu lat. Czy jest to mechanizm sprawdzony i bezpieczny? Czy należy wykluczyć, że nie wygeneruje on dodatkowego ryzyka finansowego?

Warto przypomnieć, że niedobór w FUS związany z przekazywaniem składek do OFE miał być stopniowo likwidowany dzięki dwóm równoległym procesom. Z jednej strony – kontynuacja reformy emerytalnej i uszczelnianie systemu miały zmniejszyć obciążenia Funduszu, z drugiej refundacja składek przekazywanych do OFE z wpływów z prywatyzacji. Początkowo istotnie tak było, np. reforma zasiłków chorobowych już wkrótce po jej wprowadzeniu dała Funduszowi 4 mld złotych oszczędności w skali roku. Jednak z powodów politycznych dość szybko zaczęły się odstępstwa od planowanych reform i przesuwanie ich w czasie, co zamiast zmniejszać, powiększało deficyt FUS. Długa lista zaniechań i opóźnień, kosztowna dla podatników, pogłębiła zadłużenie państwa. Zapewne autor ją zna i wie, że obciąża polityków, a nie OFE.

Planując reformę przewidywano wpływ inwestycji OFE na rynek kapitałowy. Jest faktem, że polska gospodarka rozwijałaby się wolnej, gdyby nie napływ środków z funduszy emerytalnych. Wiele inwestycji w tzw. realną gospodarkę, sfinansowanych przez fundusze emerytalne, nie doszłoby do skutku. Zrealizowanym założeniem reformy było właśnie to, że OFE stopniowo, wraz ze wzrostem rynku finansowego, będą zwiększać swoje zaangażowanie inwestycje w akcje przedsiębiorstw prywatnych, pobudzając wzrost gospodarczy.

Podniesiono także argument, że utworzenie otwartych funduszy emerytalnych spowodowało sytuację, podobną do tej, w której gospodarstwo domowe płaci „składkę na polisę emerytalną z kredytu", który trzeba będzie spłacić po przejściu na emeryturę. Podobieństwo to wydaje się być chybione. Reforma emerytalna w dużym stopniu sfinansowana została ze środków z prywatyzacji, była inwestycję społeczną, a te często wspierane są kredytem.

Współczesny populizm, który łatwo żywi się lękiem wyrastającym z kryzysu, oznacza brak modernizacji, likwidowanie rezerw, podnoszenie składek i podatków. Ten scenariusz jest dla Polski możliwy, jeśli rynek stanie się bezsensem, a państwo będzie gwarantem wszystkiego. Czy tak już nie było?

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów