Na poziomie sektorowym sesja przyniosła godne odnotowania, ale skromne odreagowanie spółek bankowych, których indeks WIG-Banki był silniejszy od rynku i wzrósł o 0,65 procent, po wczorajszym spadku o 2,11 procent. Z perspektywy końca rozdania widać również, iż sesja wtorkowa przyniosła uspokojenie po poniedziałkowej zmienności zbudowanej na reakcjach inwestorów wynik I tury wyborów prezydenckich w Polsce. Na poziomie zmiany procentowej indeksy wróciły do gry razem z otoczeniem i finalne przesunięcie WIG20 było tylko kosmetycznie różne o zmiany niemieckiego DAX-a, który zyskał 0,4 procent. Przeciwko bykom grał dziś złoty, który osłabiał się do euro i dolara po 0,20 procent. Z perspektywy technicznej na sesję warto spojrzeć przez połączenie dwóch korpusów z poniedziałku i wtorku, które składają się w świecę z dwoma dynamicznymi cieniami. W klasycznym odczytaniu układ na wykresie WIG20 jest sygnałem równowagi na rynku, ale też niepewności graczy, co do dalszego scenariusza. Ostatni element może jawić się jako nowość, ale naprawdę uzupełnia się z zakończeniem poprzedniego tygodnia. W istocie, po dwóch sesjach tygodnia wartość WIG20 jest tylko 0,5 procent mniejsza od zamknięcia z piątku. Równowaga grana jest w rejonie psychologicznej bariery 2800 pkt., którą można uznać za centralny punkt zawieszenia WIG20 między szczytem hossy wykreślonym w rejonie 2900 pkt. i dołkiem ostatniego cofnięcia wyrysowanym poniżej 2700 pkt. Uwzględniając zachowanie rynku w trakcie sesji poniedziałkowej należy zakładać, iż do końca miesiąca GPW pozostaje w cieniu II tury wyborów prezydenckich w Polsce i ryzyka zderzenia się z wynikiem, który może zostać źle przyjęty przez inwestorów zagranicznych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.