Napięcia społeczne – oczywisty, ale ignorowany problem

Zaskoczyło nas, w jak niewielkim stopniu strajki na ulicach Grecji, Portugalii i Hiszpanii wpłynęły na decydentów politycznych. Jednak wreszcie to się zmienia: Eurogrupa rozważa przelewy bezpośrednie na rzecz Grecji.

Aktualizacja: 13.02.2017 06:20 Publikacja: 26.11.2012 05:00

Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Banku

Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Banku

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Politycy wreszcie uświadomili sobie, że napięcie społeczne może zdominować tak bardzo konieczne reformy i zapotrzebowanie na finansowanie w drodze mobilizacji wyborców. Należy podkreślić, że grupy demonstrantów w całej Europie nie są już wyłącznie złożone ze związkowców czy z pracowników sektora publicznego. Jest to obecnie krajowy problem dla wielu państw. Jedno pokolenie młodzieży już zostało stracone, ze wszystkimi przewidywanymi negatywnymi konsekwencjami dla produktywności, innowacyjności i zwykłych prognoz poziomu życia.

Osiągnęliśmy punkt „nasycenia". Wszystko ma swoją datę ważności. Zbliża się data ostatniej sprzedaży dla poluzowania ilościowego, braku mobilności wyborców, przyjęcia polityki przeciągania i udawania, braku odpowiedzialności polityków oraz akceptacji społecznej faktu, że programy oszczędnościowe i poluzowanie polityki pieniężnej zmienią dane fundamentalne. Nastąpi jedno z dwojga: radykalizacja – faszyzm i komunizm?

Jeśli politycy zignorują to wzywanie do „zmian", elektorat się zradykalizuje i przesunie pod względem politycznym w stronę skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Bierzemy pod uwagę Oburzającą Prognozę na 2013 r., w której mowa o poważnym powrocie do idei komunizmu w Europie Wschodniej i w stronę bardziej autokratycznych rządów w Europie Południowej. Greccy wyborcy skupiają się już wokół Złotego Świtu, a we Włoszech nowym premierem może zostać komik z Ruchu Pięciu Gwiazd (wiem, wiem – prawdopodobnie to już co najmniej drugi komik...:-)) – należy obserwować Beppe Grillo, bo tak brzmi jego nazwisko.

W czasach kryzysu ludzie skłaniają się ku skrajnościom – a obecnie mamy do czynienia z kryzysem w pełni, ponieważ mamy kryzys bankowości, gospodarczy, polityczny i społeczny. W istocie gorzej już raczej być nie może, co prawdopodobnie jest dobre. Piszę właśnie artykuł poświęcony korzyściom płynącym z kryzysu, zatytułowany „Dlaczego potrzebujemy kryzysu".

Bezrobocie i napięcia społeczne mogą stanowić nowe priorytety polityki, jednak ewentualne działania zostaną podjęte kosztem podatników, w szczególności kosztem ostrożnych państw Europy Północnej

Napięcie społeczne jako wkład polityki może oznaczać znaczne straty. Jeżeli politycy dostrzegą konieczność zmian, będzie to miało istotne implikacje natury finansowej. Nie zapominajmy, że podejmując działania na rzecz zmniejszenia napięć społecznych, rządy muszą ponieść straty na gwarancjach i pożyczkach udzielonych Grecji i innym.

Nie zostanie to pozytywnie przyjęte w Niemczech, gdzie 50 proc. obciętego długu Grecji oznacza 17,5 mld euro, tj. dokładnie tyle, ile jest konieczne do zbilansowania budżetu Niemiec w 2014 r.! Musi pani koniecznie tego spróbować, pani Merkel!

Ponadto jeżeli jeden lub dwa kraje uzyskają ulgę w postaci przedłużenia harmonogramu reform i nominalnie niższych stóp procentowych, MFW, EBC i rządy europejskie będą musiały uwzględnić istotne straty w budżetach podatkowych poszczególnych krajów. Dla kilku państw oznacza to również dodatkowy koszt udania się na rynek i zebrania kapitału przy  oprocentowaniu wyższym niż dofinansowane oprocentowanie dla Grecji i innych.

Zaakceptowanie strat stanowiłoby istotny krok dla Europy. Dokonaliśmy socjalizacji długu i obciążenia. Teraz musimy przeprowadzić demokratyzację strat, by ocalić to, co pozostało z Europy, a najprawdopodobniej również zatrzymać przesunięcia w stronę skrajnych ugrupowań politycznych.

Bezrobocie i napięcia społeczne mogą stanowić nowe priorytety polityki, jednak ewentualne działania zostaną podjęte kosztem podatników, w szczególności kosztem ostrożnych państw Europy Północnej. Czy teraz nadszedł czas na zmiany? Śmiem wątpić, jednak jest to krok we właściwym kierunku i wykazuje po raz kolejny, że warunkiem utworzenia mandatu do zmian jest doświadczenie poważnego kryzysu.

Steen Jakobsen

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów