To największa dzienna zmiana od dłuższego czasu. Do tej pory ceny w ramach zwyżki wykonywały ruch zbliżony wielkością do przeciętnej dziennej zmienności. Tym razem tempo zwyżki wzrosło. To jest przesłanka za tym, by rozpocząć przygotowania na chwilę zatrzymania trendu.

Zwyżka nie może trwać wiecznie, co do czego zgadzają się wszyscy, ale jeśli chodzi o punkt jej zakończenia, trwa dyskusja. My w niej nie będziemy brali udziału. Pojawienie się nowych rekordów trendu sprawia, że nadal liczymy na kontynuację. To przeświadczenie zostałoby podważone, gdyby pojawił się spadek na tyle duży, by doszło do przełamania poziomu wsparcia. Za pierwsze wsparcie część graczy być może uzna wczorajszą lukę, ale ze średnioterminowego punktu widzenia to poziom zbyt bliski. Moim zdaniem obecnie o trendzie decyduje poziom 2510 pkt. W tej chwili ceny musiałyby spaść tak nisko, by wygenerować sygnał zatrzymania tendencji. Inna sprawa, że jest mało prawdopodobne, iż do tego dojdzie. Zapewne wcześniej pojawi się okazja do podniesienia poziomu sygnalnego. To jednak musi wynikać ze zmian cen, a nie naszego widzimisię.

W popołudniowej fazie sesji pojawiło się małe osłabienie, ale nie odbierałbym tego jako zagrożenia dla trendu. Nadal warto liczyć na nowe szczyty panującej obecnie tendencji. Walka z trendem nie jest polecana.