Ba, dzień rozpoczął się od spadku i przez cały czas ceny kontraktów utrzymywały się poniżej poziomu czwartkowego zamknięcia. Skala osłabienia wyraźnie się podczas ostatniej sesji powiększyła. Jednak nie oznacza to, że już pojawiły się warunki do stwierdzenia, że w średnim terminie zwyżka już się zakończyła. Nadal trend jest wzrostowy, gdyż nie padł sygnał, który miałby skłonić do zmiany nastawienia na neutralne.

W piątek pierwszy raz skupiliśmy swoją pełną uwagę na tym, co działo się na serii marcowej kontraktów. Teraz to ona jest tą najpłynniejszą i jej poziomy mają znaczenie dla ustalania nastawienia do rynku. Obecnie obowiązuje nastawienie pozytywne, a więc liczymy, że ceny będą rosły. Panuje założenie, że rynek akcji mierzony WIG20 zdoła pokonać szczyt z 19 grudnia. O ile takie założenie istnieje, to naturalnie nie ma pewności, czy się to uda. Gdyby rynek miał słabnąć nadal, to poziomem odniesienia dla zmiany nastawienia na neutralne dla serii marcowej jest okolica 2530 pkt. Jest także możliwe, że sygnał słabości pojawi się na wyższym poziomie, ale musiałby się to wiązać z wykreśleniem formacji szczytowej, co wymaga czasu. Ten malutki podwójny szczyt, jaki widać na wykresie godzinowym kontraktów, jest zbyt mały, by go uznać za formację istotną dla graczy średnioterminowych. Rynek zapewne jeszcze znajdzie się w jego okolicy. Łącznie z szansą na nowe rekordy.