Z tego punktu widzenia konsensus rynkowy wydaje się być nadmiernie optymistyczny co do notowań wielu surowców (podobnie było w 2011 i 2012 r.).
Rynki nie doceniają przede wszystkim rosnącej podaży wielu metali oraz węglowodorów. Okres ostatnich 10 lat obfitował w bardzo szybki wzrostu popytu na surowce, głównie dzięki rozwojowi gospodarek azjatyckich. To zaś przełożyło się na bardzo szybki wzrost ich cen, a następnie na rekordowe poziomy nakładów inwestycyjnych na poszukiwania i wydobycie surowców. W Stanach Zjednoczonych wysokie rentowności w sektorze upstreamu pozwoliły na rozwój nowych technologii wydobycia surowców energetycznych, czego efektem jest duży spadek cen gazu i rosnące od 3 lat wydobycie ropy. Takie koncerny zaś jak BHP Billiton czy Rio Tinto z ogromnym impetem rozwijały wydobycie metali przemysłowych w swoich kopalniach w Australii oraz na nowych, ryzykownych koncesjach w Afryce i Mongolii. Surowce z tych rozwijanych w ostatnich latach źródeł powinny w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy trafiać w coraz większych ilościach na rynki i stanowić istotną presję na ceny.
Nadmiernie optymistycznie inwestorzy postrzegają również gospodarkę Chin, która mimo odbicia w ostatnich miesiącach cały czas narażona jest na dalsze silne spowolnienie w przyszłym roku. Co więcej ostatnie działania władz w Pekinie (pakiet stymulacyjny wart 158 mld USD) zwiększają ryzyko twardego lądowania albo w wyniku silnego wyhamowania inwestycji infrastrukturalnych i na rynku nieruchomości albo pod wpływem problemów w sektorze bankowym.
Dlatego też ostatnie wzrosty cen metali przemysłowych są dobrą okazją do realizacji zysków bądź zajęcia pozycji krótkich na tychże rynkach. Większej przeceny oczekiwać można na rynku ropy. Dużą niewiadomą są rynki metali szlachetnych, jednakże powrotu do hossy nie oczekujemy.
Czas na zmianę trendów na surowcach rolnych
Jedną z ciekawszych i skuteczniejszych strategii w przyszłym roku okazać się może zajęcie długich pozycji na mniej popularnych surowcach rolnych, nazywanych egzotycznymi, które w ciągu ostatnich dwóch lat mocno straciły na wartości - bawełna, kawa, cukier - i jednoczesne otwieranie pozycji krótkich na rynkach najpopularniejszych „softów" - pszenicy, kukurydzy i soi, których ceny są bliskie poziomów z początku 2011 r.