W trakcie pierwszych 6 minut notowań kurs kontraktów na WIG20 spadł o ponad 100 pkt. Taka zmienność jest rzadkością. Co ciekawe, ruch nie był na tyle nagły, by uruchomić hamulce i zawieszenie notowań.
Emocji było dużo, co przełożyło się na decyzję wielu graczy, by otworzyć krótkie pozycje. Jednak już w chwili rozpoczęcia notowań na rynku akcji przecena kontraktów była zniwelowana o połowę. Notowania akcji rozpoczęły się od znacznych spadków. Jednak w kolejnych godzinach sytuacja się poprawiła, a indeks po krótkim okresie przebywania pod poziomem 2200 pkt wrócił do okolic wtorkowego zamknięcia.
Zwyżka cen akcji po niskim otwarciu była interpretowana jako pozytywna reakcja na wiadomości o „reformie OFE". Problem w tym, że propozycje przedstawione przez ministra finansów były takie same, o jakich donosiła prasa. Stąd trudno przypuszczać, by rynek na te same wiadomości reagował tak odmiennie.
Moim zdaniem porannym spadkiem wyczerpany został potencjał osłabienia i teraz poziom wczorajszego minimum może być dobrym odniesieniem dla zleceń stop. Zwyżka ponad wczorajsze maksimum powinna zaowocować przynajmniej zmianą nastawienia na neutralne. Nawis podażowy zniknął i pojawiło się sporo pozycji otwartych na dużo niższych poziomach.