Jutro wygasa obecnie najpłynniejsza seria kontraktów. Już dziś podczas końcowego fixingu należałoby przeskoczyć na serię grudniową. Fixing jest tu wskazany, o ile chcemy sobie zapewnić to, że nie będziemy narażeni na nagłe zmiany cen. Zmiana serii dziś wynika z tego, że nie ma sensu pozostawiać tego na ostatnią chwilę. W piątek mogą się dziać dziwne rzeczy, szczególnie podczas ostatniej godziny notowań, a więc lepiej to zrobić w miarę spokojnych warunkach. Pod względem wielkości obrotu jeszcze wczoraj królowała seria wrześniowa, ale wcale nie oznacza to, że dziś będzie podobnie. Pod względem liczby otwartych pozycji już wczoraj liderem była seria grudniowa. Czwartkowe zamknięcie wydaje się zatem optymalne.

Jeśli chodzi o same zmiany na rynku, to wczorajsza sesja nie przyniosła ich zbyt wiele. Nadal przebywamy wystarczająco blisko oporów, by przyjąć, że istnieje szansa, by doszło do ich testu. Mam wątpliwości, czy taki ewentualny test zakończyłby się pomyślnym sygnałem dla obozu byków. Tym bardziej że dochodzą do nas wiadomości o wysokim optymizmie wśród analityków amerykańskich. To jest wskazówka, która każe uznać, że średnioterminowy potencjał dla zwyżki w USA jest obecnie ograniczony.