Tym samym można było uznać, że na wykresie pojawił się układ, który uzasadniał zmianę nastawienia na neutralne. Takiej zmiany należało dokonać, ale ostatecznie o potwierdzeniu sygnału miał zadecydować poziom zamknięcia. W sytuacji zakończenia notowań nad szczytem z 26 sierpnia należało utrzymać nastawienie neutralne, a w przeciwnym razie powrócić do nastawienia negatywnego. Przy analizie tej sytuacji problem pojawił się już na początku sesji. Otóż wspomniany sygnał miał miejsce jedynie na serii wrześniowej. Na serii grudniowej, która od dzisiaj nas najbardziej interesuje, sygnału nie było. Nie pojawił się on również na wykresie indeksu WIG20. To podważało jakość tej zmiany.

Poza aspektem technicznym interesujący był oczywiście aspekt środowej decyzji FOMC o podtrzymaniu dotychczasowego zaangażowania na rynku długu. Taka decyzja była zaskoczeniem, co widać było po zmianie wycen. Szybka kalkulacja pozwala założyć, że realne szanse na pierwszą decyzję o redukcji skupu aktywów dotyczą grudniowego posiedzenia FOMC. Wprawdzie na koniec października także ma odbyć się posiedzenie, ale jeśli brać poważnie przekaz banku centralnego o oczekiwaniu na kolejne dane, to termin październikowy wydaje się zbyt szybki. Do tego czasu pojawi się zbyt mało danych, by wpłynąć w znaczący sposób na decyzję FOMC.