Powrót do spadków cen złota

W centrum uwagi: · Kolejny wzrost zapasów ropy w USA · Cena złota pod presją podaży

Publikacja: 09.04.2015 11:13

Wykres 1. Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.

Wykres 1. Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.

Foto: DM BOŚ

Wczoraj na rynkach towarowych zdecydowanie dominował kolor czerwony. Odzwierciedlił to indeks CRB, który wczoraj zanotował zniżkę o 2,46% do poziomu 216,40 pkt. Liderem przecen była ropa naftowa, której ceny wczoraj spadły o ponad 4,2%. Taniały jednak także metale oraz spora część towarów rolnych.

Kolejny wzrost zapasów ropy w USA

Wyraźna zniżka cen ropy naftowej była wczoraj podyktowana kilkoma czynnikami. Najważniejszym z nich były informacje o kolejnym sporym wzroście zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj Departament Energii USA w dużej mierze potwierdził wnioski zawarte we wtorkowym raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw i podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 10,95 mln baryłek (wg API było to 12,2 mln baryłek). Tym samym osiągnęły one kolejny historyczny rekord.

Warto wspomnieć, że w minionym tygodniu produkcja ropy naftowej w USA wzrosła i przekroczyła 9,4 mln baryłek dziennie. Tym samym, zanegowana została teoria o zmianie tendencji w kwestii produkcji ropy naftowej w USA – wcześniejszy delikatny spadek produkcji okazał się, przynajmniej na razie, wyjątkiem od reguły.

Departament Energii podał także, że zapasy ropy naftowej w miejscowości Cushing w Oklahomie wzrosły aż o 1,2 mln baryłek w minionym tygodniu, przez co tamtejsze magazyny są już zapełnione w 85%. Obawy o ich całkowite zapełnienie pojawiają się dość często, co ma uzasadnienie w obliczu tempa wzrostu zapasów ropy naftowej. Pewnym sposobem na zapobieżenie takiej sytuacji są ułatwienia dotyczące eksportu tego surowca z USA. Chociaż oficjalnie istnieje w tej kwestii zakaz, to poszczególne firmy otrzymują od amerykańskiego rządu pozwolenia na eksport lekkich kondensatów ropy naftowej, tym samym ten zakaz omijając. Wczoraj o uzyskaniu takiego pozwolenia poinformowała spółka ConocoPhillips – największy niezależny producent ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych.

Wczorajsza przecena ropy naftowej WTI była uzasadniona nie tylko fundamentalnie, lecz także technicznie. We wtorek notowania tego surowca dotarły bowiem do ważnego poziomu oporu w okolicach 54 USD za baryłkę, który kilkakrotnie powstrzymał stronę popytową w lutym tego roku.

Cena złota pod presją podaży

Tymczasem na rynku złota niedźwiedzie dominują od początku tego tygodnia. Wczoraj cena tego surowca przełamała w dół psychologiczną barierę 1200 USD za uncję, co ma duży związek z umocnieniem się amerykańskiego dolara.

Wczorajsze minutki Fed zasugerowały, że mimo słabszych danych makro w USA, scenariusz podwyżki stóp procentowych w tym kraju już w czerwcu nie jest wykluczony. To zaś oznacza presję na silnego dolara i, co za tym idzie, niższy poziom cen złota. Jednak nie tylko powiązanie z rynkami walutowymi działa na niekorzyść złota.

Problemem na tym rynku pozostaje także wątły popyt na złoto fizyczne. Chińskie zakupy tego kruszcu są rozczarowujące – wielu tamtejszych inwestorów pamięta jeszcze sytuację w roku 2013, kiedy to zakupili oni złoto po dużych spadkach cen tego surowca, a mimo to notowania kruszcu nadal poruszały się w dół. Obecnie wielu chińskich inwestorów i konsumentów podchodzi do tego rynku z ostrożnością. Podobnie ma się sprawa z inwestorami, którzy lokują swój kapitał na rynkach metali szlachetnych poprzez fundusze ETF. Aktywa tych funduszy w tym tygodniu utrzymują się na relatywnie niskim poziomie, co podkreśla wyczekiwanie inwestorów na lepszą okazję do kupna złota.

Obecnie sytuacja na rynku złota jest w dużej mierze zależna od notowań amerykańskiego dolara. Dalsze umacnianie się tej waluty doprowadziłoby do pogłębienia spadków na rynku złota – i być może także do osiągnięcia nowego tegorocznego minimum cenowego.

Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Powrót do równowagi
Komentarze
Intensywny tydzień
Komentarze
Argumentów coraz mniej
Komentarze
Bez paniki