Spora zwyżka cen gazu ziemnego była w zasadzie efektem sytuacji technicznej na wykresie tego surowca. W ubiegłym tygodniu jego cena spadła, docierając do wsparcia w okolicach 2,56 USD za mln BTU, a więc będącego już niedaleko od tegorocznych minimów (okolice 2,46-2,47 USD za mln BTU). Dla niektórych inwestorów, wcześniej ustawionych na krótko, mogła to być okazja do zamykania krótkich pozycji. W rezultacie, wczoraj notowania gazu w USA zakończyły sesję w okolicach 2,70 USD za mln BTU – widać, że poziom ten jest silnym oporem, ponieważ dzisiaj notowania tego surowca ustabilizowały się właśnie w okolicach wczorajszego zamknięcia.
Tymczasem sytuacja fundamentalna na rynku gazu ziemnego sprzyja sprzedającym. Produkcja jest duża, a zapasy tego surowca wciąż rosną silniej od oczekiwań. Kupującym nie sprzyja pogoda w Stanach Zjednoczonych – na popycie na gaz wyraźnie odbiła się sezonowość. W tym okresie w roku na ogół jest bowiem już zbyt ciepło, aby korzystać z gazowego ogrzewania, natomiast jeszcze zbyt zimno, aby korzystać z klimatyzacji. Póki co meteorologowie zapowiadają kolejny tydzień umiarkowanych temperatur w USA.
Osłabienie dolara sprzyja odbiciu cen złota w górę.
Bieżący tydzień rozpoczął się dobrze na rynkach metali szlachetnych. Notowania złota, po dynamicznym zjeździe w dół w ubiegłym tygodniu, od wczoraj wzrosły. Nadal jednak cena żółtego kruszcu porusza się w okolicach notowanych pod koniec ubiegłego tygodnia, a więc poniżej poziomu 1180 USD za uncję.
Odbicie cen złota w górę to niewątpliwie zasługa słabości amerykańskiego dolara. Jednak niewielka dynamika wzrostu pokazuje, że kupujący na rynku złota nadal są słabi. Zresztą, w minionym tygodniu amerykańska CFTC poinformowała o spadku ilości długich pozycji na rynku złota w tygodniu zakończonym 2 czerwca. Dodatkowo, rozczarowujący pozostaje popyt na fizyczne złoto, chociaż w piątek popyt ten się delikatnie ożywił po dynamicznym spadku cen tego surowca.
Obecnie wciąż najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na tym rynku jest spadek cen złota, który może sięgnąć tegorocznych minimów. Wiele jednak będzie zależało od kształtowania się wartości dolara.