Przed południem pojawiły się dane o produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Były nieznacznie lepsze od prognoz, ale i to nie wywołało nawet „zmarszczki" w notowaniach na świecie. Po południu poznaliśmy dane o deficycie w bilansie handlowym USA. Okazało się, że jest on taki, jak oczekiwano. To dobra wiadomość z punktu widzenia budowania prognoz tempa wzrostu gospodarczego w II kwartale, ale bez większego znaczenia z punktu widzenia rynków akcji. Tu liczy się jedynie odchylenie od oczekiwań. Gdy go nie ma, nie ma także ruchu cen. Gdy odchylenie jest, pojawia się motywacja, by wysłać zlecenia, a rynek dokonuje dostosowania względem nowych wiadomości.
W środę swoje posiedzenie kończy Rada Polityki Pieniężnej. Nie ma szans na zmianę stóp procentowych. Pierwszą podwyżkę rynek obecnie szacunek na II połowę przyszłego roku, co i tak jest sporą zmianą, bo jeszcze kilka miesięcy temu panował konsensus, że stopy nie zmienią się do końca 2016 r. To także będzie okazja, by poznać najnowsze prognozy analityków banku centralnego. Mogą one być kolejnym głosem w dyskusji o przyszłych ruchach władzy monetarnej. Rynek akcji niestety w krótkim terminie nie będzie zapewne czerpał z tego natchnienia do zmian wycen.