Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Grzegorz Zatryb, główny strateg, Skarbiec TFI
Mimo że gospodarka amerykańska cały czas jest w takiej samej kondycji, dwie wypowiedzi, najpierw całego FOMC w komunikacie po posiedzeniu, a później szefowej Fedu dały zdaniem rynku zupełnie inny obraz sytuacji. Skoro z tak przewidywalnej gospodarki jak amerykańska napływają sprzeczne sygnały, to tym bardziej zamieszanie powoduje zupełnie nieprzejrzysta gospodarka Chin.
Obok ważkich kwestii makroekonomicznych w zeszłym tygodniu duży wpływ na rynki miał skandal związany z Volkswagenem. Na rynkach surowców najlepiej był on widoczny w przypadku dwóch metali: platyny i palladu. Oba są istotne dla przemysłu motoryzacyjnego z uwagi na zastosowanie w układach oczyszczania spalin. Platyna, wykorzystywana przy silnikach wysokoprężnych, staniała o 3,4 proc., zaś pallad używany w katalizatorach silników benzynowych zdrożał o 9,5 proc. Cena złota poruszała się odwrotnie do zmian prawdopodobieństwa podwyżek stóp Fedu. Po zwyżkach z początku tygodnia, po wypowiedzi Janet Yellen kurs kruszcu uległ korekcie, zamykając tydzień o 0,6 proc. powyżej stanu z poprzedniego piątku. Słabszy od oczekiwanego odczyt chińskiego PMI przyczynił się do dalszej przeceny miedzi i aluminium, które straciły odpowiednio 4,4 i 3,5 proc. Najlepiej wypadł nikiel, który zdrożał o 2,8 proc. za sprawą spadku liczby warrantów na zgromadzony w magazynach LME metal.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.
Początek tygodnia przynosi duże luki na wykresach. Powoli trzeba przyzwyczaić się do tego, że to zjawisko nie jest wyjątkiem, a regułą.