Nasz WIG20 nie dość, że nie uczestniczył w tym wzroście, to jeszcze zakończył tydzień wyznaczaniem minimów tych pięciu dni. Tym samym średnia największych spółek zbliżyła się do minimum spadków na kilkadziesiąt punktów. To nastraja optymistycznie. Szczególnie, jeśli na rynkach zachodnich miałoby dojść do ochłodzenia emocji.
Początek tygodnia to jednocześnie początek nowego miesiąca. W związku z tym klasycznie można liczyć na publikację wskaźników PMI dla przemysłu największych gospodarek świata. W większości przypadków będzie to już tylko konfrontacja z wartością wstępną, która została ujawniona na początku trzeciej dekady października. Niemniej dla Polski będzie to pierwszy odczyt. Odczyt, wobec którego są spore oczekiwania, bo po okresie wyraźnego osłabienia teraz jest nadzieja na wzrost wskaźnika. Jeśli już mówimy o polskich danych, to nie można zapomnieć, że w poniedziałek po raz drugi w historii otrzymamy wstępną wartość dynamiki cen na poziomie konsumentów. Po południu pojawi się również informacja o wartości wskaźnika ISM dla przemysłu amerykańskiego oraz o inwestycjach budowlanych.
We wtorek może nas zainteresować jedynie dynamika zamówień w amerykańskim przemyśle.
WIG20 zbliżył się do minimum spadków na kilkadziesiąt punktów. To nastraja optymistycznie. Szczególnie, jeśli na rynkach zachodnich miałoby dojść do ochłodzenia emocji.
W środę ponownie wypłynie polski wątek, gdyż tego dnia zakończy posiedzenie Rada Polityki Pieniężnej. Nikt nie oczekuje, że jakiś parametr zostanie zmieniony. Ciekawie za to wygląda przyszłość polskiej polityki monetarnej w kontekście możliwego pogłębienia stymulacji gospodarek przez EBC oraz oczekiwania na bardziej gołębi nowy skład rady. Tego dnia będą nas interesowały odczyty usługowych wskaźników PMI, a także dane o szacunku zmiany liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA (raport ADP) czy wymianie handlowej USA z zagranicą.