Teraz za wyjątkowe uznaje się dni, gdy obrót osiąga połowę tej wartości. Z technicznego punktu widzenia rynek nadal przebywa nad poziomem 2000 pkt, a w związku z tym wciąż grozi nam zejście pod to wsparcie, co przyniosłoby zapewne przykre konsekwencje. Trend spadkowy wciąż obowiązuje, więc ten negatywny scenariusz nie byłby zaskoczeniem.
W piątek czeka nas pokaźna porcja ciekawych danych makro. Już rano poznamy dynamikę niemieckiego PKB w III kwartale, a po rozpoczęciu sesji pojawią się takie dane dla Polski i całej strefy euro. Nie mniej ciekawie zapowiada się popołudnie. O godz. 14 poznamy oficjalny odczyt inflacji (a właściwie deflacji) w październiku. Ze wstępnych danych wynikało, że była ona podobna do wrześniowej (-0,8 proc.). Te dane będą potwierdzeniem dla oczekiwań na obniżkę stóp procentowych w Polsce w I połowie przyszłego roku. Później poznamy dynamikę amerykańskiej sprzedaży detalicznej. To dane istotne z punktu widzenia oceny szans na podwyżkę stóp w USA. Publikacja będzie mieć potencjał wpływu na rynek, więc warto być wtedy uważnym. Jeszcze później poznamy wartość wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów oraz dynamikę zapasów amerykańskich przedsiębiorców, która może wpływać na rewizję wstępnych danych o tempie wzrostu gospodarki amerykańskiej.