W minionym tygodniu notowania ropy naftowej kontynuowały spadki. Cena ropy WTI zeszła poniżej kolejnej ważnej technicznej bariery – poziomu 44,50 USD za baryłkę – i dzisiaj rozpoczyna dzień w okolicach piątkowego zamknięcia.
Obserwowany obecnie ruch cen wpisuje się w trwające już ponad 6 tygodni zniżkowe odreagowanie wcześniejszego kilkumiesięcznego ruchu wzrostowego cen ropy naftowej. Korekta ta ma swoje uzasadnienie techniczne: notowania tego surowca nie zdołały utrzymać się na długo ponad poziomem 50 USD za baryłkę. Dodatkowo, sprzedającym sprzyjają fundamenty rynkowe, które wciąż nie są najlepsze – chociaż sytuacja długoterminowa powoli się zmienia i nadwyżka na rynku ropy naftowej spada, to globalne zapasy wciąż są duże, a dynamika popytu jest rozczarowująca.
Praktycznie bez znaczenia dla cen ropy naftowej pozostaje dzisiaj sytuacja w Libii. W kraju tym wciąż zamkniętych jest kilka portów, a negocjacje na temat ich ponownego otwarcia, prowadzone pomiędzy National Oil Company a przedstawicielami rządu i lokalnych grup wpływu, zakończyły się fiaskiem. To zmniejszyło nadzieje na rychłe zwiększenie poziomu eksportu ropy naftowej z tego kraju. Kłopoty Libii nie są jednak niczym nowym na rynku ropy naftowej. Od czasu arabskiej wiosny w 2011 r., wewnętrzne konflikty w tym kraju prowadzą do licznych, długotrwałych przerw w wydobyciu i eksporcie ropy naftowej, dlatego inwestorzy przestali już na nie reagować. W tej sytuacji, dalsze zniżki cen ropy naftowej w najbliższych dniach są realistycznym scenariuszem.
Prognozy dużej podaży miedzi w tym roku.
Nowy tydzień na rynku miedzi rozpoczyna się relatywnie słabo – notowania tego surowca w USA poruszają się blisko piątkowego zamknięcia, poniżej poziomu 2,24 USD za funt. Chociaż optymistów delikatnie wspierają perspektywy utrzymywania luźnej polityki monetarnej w wielu krajach świata jeszcze przez dłuższy czas, to potencjał wzrostowy cen miedzi jest ograniczony ze względu na dużą globalną podaż tego surowca.
W bieżącym roku prognozowana jest nadwyżka na rynku miedzi, szacowana przez Reuters na poziomie 114 tysięcy ton. Jej przyczyną ma być wzrost wydobycia miedzi w kopalniach w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Peru. W rezultacie, notowaniom miedzi w USA ciężko będzie wyrwać się z długoterminowego trendu spadkowego, a poziom 2,30 USD za funt pozostaje na razie kluczowym poziomem oporu.