Część tajemnicy tego sukcesu ma nam zdradzać książka „Jak działa Google" autorstwa Erica Schmidta, Jonathana Rosenberga i Alana Eagle'a. To pozycja specyficzna, o Google'u piszą bowiem w niej grube ryby z tego koncernu: dyrektor wykonawczy, twórca jej systemu rekrutacji pracowników oraz dyrektor ds. komunikacji kierowniczej. Już z tego powodu nie należy się nastawiać, że ta książka będzie w jakiś sposób demaskatorska. To ma być poradnik dla tych, którzy chcą szukać szczęścia w branży IT. Autorzy starają się zachować lekki dystans do samych siebie i swojej spółki, a całą pracę okraszają wieloma anegdotami z życia Google'a. Ale przede wszystkim na każdym kroku pokazują, że kultura panująca w ich korporacji jest wspaniała, kreatywna i przepełniona iskrą geniuszu. System panujący w Google'u ma mieć przewagę dlatego, że skutecznie przyciąga pracowników podchodzących z pasją do wyznaczonych im zadań, ludzi będących „kreatywnymi geniuszami".

Taka załoga wymaga zaś specyficznego środowiska pracy, które bardzo przypomina uniwersytecki kampus. Jest więc kafeteria z darmowymi pączkami, jest bezpłatna siłownia i boisko do kosza. Ale wszyscy pracują w ścisku, a wielkość gabinetu nie wyznacza hierarchii. Telepraca nie jest tam preferowana, gdyż pracownicy powinni być w stałej interakcji między sobą. W ten sposób łatwiej im wpadać na ciekawe pomysły i wspólnymi siłami szlifować luźno rzucone idee. Nie ma tam też czegoś takiego jak polityka czystego biurka – jeśli wokół komputera pracownika walają się papiery, książki oraz różne mniej lub bardziej potrzebne gadżety, to jest to jedynie oznaka procesu twórczego. Jeśli jakiś menedżer każe utrzymywać na biurku pustkę i czystość, to pracownik dostaje wyraźny sygnał, że do pracy powinien podchodzić konserwatywnie, schematycznie i broń Boże nie wyskakiwać z jakimiś pomysłami, bo i tak nie spodobają się one pozbawionym wyobraźni korporacyjnym ważniakom. Podobnie jest z procesem rekrutacji. Ludzie ubiegający się o pracę w Google'u powinni mieć jakąś pasję i być interesujący. A nuż przełoży się to na powstanie nowej aplikacji, tak jak np. astronomiczne zainteresowania grupy pracowników Google'a doprowadziły do stworzenia wirtualnej mapy nieba Google Sky Map.

Działania koncernu Google od wielu lat wywołują kontrowersje. Jednej rzeczy jednak kierownictwu tej spółki nie można odmówić: jego polityka jest skuteczna, a sukces jest m.in. pochodną panującej w Google'u kultury korporacyjnej. Google lepiej niż konkurencja potrafił zainwestować w kapitał ludzki i dzięki temu odniósł wielki sukces.