Zapewne informacja o chęci już formalnej do rozmontowania OFE tych nastrojów nie poprawi. Niemniej warto się zastanowić, jaki potencjał ma obecnie ewentualny spadek. Zauważmy, że pojawienie się informacji o planach rządu nie wywołało paniki. Mogą na to składać się przynajmniej dwa czynniki. Po pierwsze, przypuszczenie, że OFE ostatecznie zostanie przesunięte do sfery publicznej było aktualne już od dłuższego czasu. Prawdę mówiąc, przyzwolenie na takich ruch obecnej ekipy dała ekipa poprzednia. Był więc czas na antycypację takiego ruchu. Po drugie, to mimo wszystko nie jest jeszcze decyzja rządu, a więc równie dobrze można wypłynięcie tej informacji traktować jako próbnik. Przy czym, skoro rynek już w góry założył, że nie da się OFE uratować, to też niewielu o to OFE będzie walczyć, a tym samym rząd uzna, że ma na taką zmianę przyzwolenie. Czy w związku z tym, będziemy reagować na kolejne etapy wdrażania tego rozwiązania? Wydaje mi się, że w niewielkim stopniu.

Fakty są takie, że mamy do czynienia z ruchem ku wsparciu, ale samego wsparcia jeszcze nie przetestowaliśmy. Mimo tych kiepskich wiadomości rynek nadal pozostaje w zawieszeniu, w którą stronę pójść. Ujemna wartość INI sugeruje, że potencjał spadku jest ograniczony, a więc nawet jeśli rynek się osunie, to prawdopodobnie nie będzie to duży ruch, a za to, jeśli mielibyśmy wkrótce ruszyć w górę (obrona wsparcia na to wciąż wskazuje), to potencjał zwyżki wydaje się być relatywnie większy, a tym samym byłaby szansa na powrót do okolicy oporu na 1860 pkt.