Oczekiwano, że rok do roku wzrosły one w październiku o 1,6 proc. a tymczasem zmiana wyniosła 6,3 proc. Przesadą byłoby stwierdzenie, że te dane ustawiały nam poranek, ale wydaje się, że warto to dane pamiętać. Podobnie jak zamówienia w przemyśle polskim, które, jak pamiętamy z ubiegłego tygodnia, wzrosły o ponad 25 proc. Nawet rewizja danych o wzroście gospodarczym w strefie euro okazała się pozytywnym czynnikiem wspierającym poprawę nastrojów. Wzrost PKB wyniósł w III kw. 1,7 proc., czyli nieznacznie lepiej niż wcześniej sądzono (1,6 proc.).
O ile dane nie przeszkadzały, to nastroje w dużej mierze zostały zbudowane na podstawie zwyżki z poprzedniego dnia. Poniedziałkowy wzrost cen cieszył, choć faktycznie kluczowe poziomy oporu nie zostały pokonane. Miały szanse zostać pokonane dzień później. Wtorkowa sesja rozpoczęła się bowiem od kontynuacji wzrostów, a tym samym, ceny kontraktów na indeks WIG20 zbliżyły się do szczytu z sierpnia br. To ważny szczyt, bo leży w pobliżu poziomu oporu i jego pokonanie miało mieć dla perspektyw rynku duże znaczenie. Taka sytuacja umożliwia stwierdzenie, że mamy do czynienia z przewagą byków w średnim terminie. Jednocześnie może to być podstawą do założenia, że poziomy aktualnych minimów nie będą niepokojone przez jakiś czas. Wyraźne wyjście nad 1860 pkt. ma otworzyć drogę do kolejnej bariery, jaką jest okolica 2000 pkt.