Po ciężkiej piątkowej sesji dziś na GPW jest nieco spokojniej, choć wciąż przewagę mają sprzedający. Poniedziałek WIG20 rozpoczął od zniżki w okolice 2310 pkt, choć po kilkudziesięciu punktów udało się odrobić większość strat. Po południu jednak WIG20 osuwa się o około 0,4 proc., co oznacza zejście do dziennych minimów. Widać, że poziom 2300 pkt przyciąga coraz mocniej, choć jego testowanie podczas poniedziałkowej sesji jest mało prawdopodobne. Jak na razie WIG20 powrócił do linii spadkowej, mającej początek na lutowym szczycie. Choć na innych europejskich parkietach również dominuje kolor czerwony, to np. niemiecki DAX zdołał odrobić już znaczną część porannych strat.

Słabiej wygląda dziś sytuacja średnich i małych spółek. Zarówno mWIG40 jak i sWIG80 rozpoczęły dzisiejszą sesję od luki spadkowej. mWIG40, zniżkując o 1,4 proc., przebił już od góry dość ważny poziom 4200 pkt, co może zwiastować nadejście korekty trwających od połowy listopada zwyżek. sWIG80 wykonał podobny ruch, jednak zasięg spadku jest znacznie mniejszy i wynosi 0,51 proc. W gronie średnich firm zawodzą dziś Kruk, Eurocash oraz Bogdanka.

Od rana niewiele dzieje się na rynku walutowym. Dolar kosztuje około 3,79 zł, natomiast euro wyceniane jest na 4,29 zł.