Zmiana parametrów polityki pieniężnej na kolejnym jednodniowym spotkaniu RPP nie była brana pod uwagę i zdecydowanie bardziej czekano na komentarz Rady do rekordowo wysokiego odczytu inflacji za maj i zarys dalszych planów banku centralnego w zakresie stóp procentowych.
Analiza języka komunikatu jest dla inwestorów coraz bardziej istotna, bo presja na normalizowanie ultrałagodnej polityki narasta. W ostatnich wywiadach Ł. Hardt sygnalizował, że symboliczną podwyżkę stóp rozważyłby już w czerwcu, bowiem brak reakcji na tym etapie może oznaczać, że w kolejnych miesiącach taka symboliczna skala podwyżki może nie wystarczyć. W środę rano głos w dyskusji o stopach procentowych zabrał też wicepremier J. Gowin. Jak stwierdził, widzi przestrzeń do podwyżki stóp procentowych w Polsce i rozważyłby taki ruch już teraz. W majowym komunikacie Rada wskazywała na podażowe źródła inflacji, które stopniowo będą wygasać. Jednocześnie trwałość ożywienia i siłę popytu uważała za niepewne. Tymczasem od czasu majowego posiedzenia rentowność dwulatek wzrosła o 33 punkty bazowe i w środę po południu wynosiła już 0.43 proc. Bieżąca premia oferowana przez otwieraną w tym miejscu pozycję to już ponad 30 punktów w odniesieniu do aktualnej rentowności bonów pieniężnych.