Indeks WIG-banki do szczytu z kwietnia traci już około 11 proc. Czy to tylko korekta, która może jeszcze potrwać, ale nie zagraża długoterminowemu trendowi wzrostowemu? A może to już koniec hossy na bankach? Jak pan postrzega nasz sektor bankowy?
Pozytywnie. Wyrazem tego są moje rekomendacje. Siedem z ośmiu banków giełdowych, które analizuję, ma rekomendację „kupuj”. Tylko Alior ma rekomendację „neutralnie”. W perspektywie roku kursy akcji banków powinny wzrosnąć.
Jak pan ocenia wyniki banków po pierwszym półroczu?
Gwiazdą był PKO BP przede wszystkim za sprawą dobrego wyniku odsetkowego w II kwartale. W całym sektorze wynik odsetkowy był lepszy, niż oczekiwaliśmy, o 1–2 proc. Inwestorów niepokoi perspektywa niższych stóp procentowych – banki korzystają na wysokich stopach. Te obawy są przyczyną słabości sektora w ostatnim czasie, nie tylko w Polsce.
Prezes NBP Adam Glapiński zaprezentował w ub. tygodniu bardziej gołębie przesłanie. W optymistycznym scenariuszu stopy mogłyby spaść w II kwartale 2025 r. Banki poradzą sobie z utrzymaniem dobrych wyników?
Tak, poradzą sobie. Jestem optymistyczny, jeśli chodzi o wynik odsetkowy, moje prognozy są powyżej konsensusu rynkowego dla większości banków. Aktualizowałem prognozy po dobrym II kwartale. Polska już jest w cyklu obniżek stóp, bo były dwie w 2023 r. Mimo to banki były w stanie nadrobić z naddatkiem niższe stopy. Prawie wszystkie banki cały czas tracą na transakcjach zabezpieczających przed spadkiem stóp. Te transakcje wygasną, a przy niższych stopach nie będą generować straty. W którymś momencie zaczną nawet pozytywnie kontrybuować do wyników. Dlatego banki będą miały mniejszy spadek marży odsetkowej, niż by to wynikało z pozycji bilansowych. Poza tym mają cały czas obligacje kupione, kiedy rynkowe stopy procentowe były bardzo niskie, dużo poniżej 2 proc. Te obligacje wygasają i są zastępowane obligacjami z obecnymi stopami procentowymi.
Do tego dochodzi kwestia wzrostu wolumenów, zwłaszcza z perspektywy depozytów. Z nich biorą się aktywa odsetkowe, które później banki inwestują. Oczekiwanie jest, że akcja kredytowa przyspieszy. Wtedy może wzrosnąć zainteresowanie inwestorów zagranicznych Polską. Lepiej byłoby zobaczyć w bilansach banków bardziej marżowe kredyty niż obligacje, ale i one mają sporo plusów. Zapewniają stałą stopę na dłużej i mniej obciążają kapitały.