Czy do Rzecznika Finansowego (RF) często zgłaszają się ofiary brokerów foreksowych?
Zdarzają się takie zgłoszenia. One w dużej mierze dotyczą brokerów zagranicznych, a więc albo działających transgranicznie i notyfikowanych albo działających w ogóle bez notyfikacji, na przykład z krajów trzecich. Ale zdarzają się też skargi na rodzimych brokerów, które dotyczyły pewnych zapisów w regulaminach, umożliwiających brokerom np. korygowanie notowań w określonych okolicznościach.
A więc skargi nie dotyczą tylko samych nadużyć finansowych, ale także nieprzepisowych regulaminów?
Tak. Zdarzały się takie skargi, dotyczące zresztą jednego z rodzimych brokerów. Część z nich skończyła się nawet w sądzie, gdzie RF przedstawiał istotny pogląd. Myślę, że to dzięki niemu broker wycofał swoje pozwy. Trzeba bowiem zwrócić uwagę, że zapisy regulaminu były na tyle nieprecyzyjne, że broker mógł je dowolnie interpretować i korygować ceny na niekorzyść klientów. Zdarzały się przypadki, że brokerzy nie wskazywali źródeł kwotowań, tylko podawali informację, że pochodzą one ze źródeł zewnętrznych.