W dwie sesje spadek S&P500 wyniósł blisko 6 proc., co dla części inwestorów było sporym zaskoczeniem. Warto jednak dodać, że indeks strachu (VIX) jest blisko szczytów z 2015 czy 2011 r., co zwiększa prawdopodobieństwo ograniczenia spadków. W pewnym sensie po historyczne niskiej zmienności nastąpił bolesny powrót do zmienności. Ponadto tąpnięcie na S&P500 nie jest potwierdzone przez inne klasy aktywów, np. kurs walutowy, czy rentowność obligacji i według mnie sygnalizuje trwanie korekty na akcjach, ale nie zmianę długoterminowego trendu i bessę.
W przypadku WIG20, moim bazowym scenariuszem, jest dynamiczna korekta trendu wzrostowego, którego finałem będą nowe lokalne maksima, pod koniec 1Q lub w 2Q '18.