Kochamy dzieła dawne i klasyków współczesności

Eksperci twierdzą, że dobrą inwestycją może być i obraz, i rzeźba, i fotografia artystyczna, o ile stawiamy na rzeczy wybitne, uznane nazwiska lub artystów, którzy mają szansę osiągnąć wysoką pozycję rynkową. Ważne, by lokatę traktować jako długoterminową. Ale podstawowy warunek jest taki: wybrana praca musi się nam podobać.

Publikacja: 24.12.2018 15:40

Foto: Archiwum

Być jak Grażyna Kulczyk albo Wojciech Fibak i mieć własną kolekcję sztuki – dla większości Polaków to tylko marzenie. Grażyna Kulczyk jest właścicielką znakomitej kolekcji polskiej sztuki współczesnej, dobrze osadzonej w kontekście międzynarodowym. Jej wartość jest szacowana na 100 mln euro. W styczniu 2019 r. spodziewane jest otwarcie Muzeum Susch w Szwajcarii, gdzie dzieła te będą prezentowane.

Marek Roefler, prezes Danteksu, ma najlepszą w naszym kraju kolekcję École de Paris. Obrazy są do obejrzenia w prywatnym muzeum w Konstancinie. Artystów École de Paris wypromował w Polsce Wojciech Fibak. Ale jego kolekcja jest bardzo różnorodna. Składa się z prac współczesnych polskich artystów różnych generacji. Galeria Kolekcji Fibak działa w Warszawie. Z kolei w siedzibie firmy Spectra w Warszawie można oglądać dzieła zgromadzone przez Fundację Rodziny Staraków, założoną przez Jerzego Staraka i jego żonę Annę Woźniak Starak. Kolekcja obejmuje współczesną sztukę polską. Oczywiście w naszym kraju są też inni znakomici kolekcjonerzy. Część z nich woli pozostać anonimowa.

Rekord należy do Wyspiańskiego

Według raportu Artinfo.pl ubiegły rok był rekordowy w historii polskiego rynku sztuki. Zorganizowano 284 aukcje, a obroty domów aukcyjnych wyniosły 214,1 mln zł. Liderem na naszym rynku od lat pozostaje Desa Unicum (43-proc. udział). Kolejne miejsca w 2017 r. należały do Polswiss Art (19,9 proc.) i Agra-Art (10,7 proc.). W pierwszej połowie 2018 r. obroty tych trzech firm również stanowiły blisko trzy czwarte całości.

Z raportu Artinfo.pl z pierwszego półrocza 2018 wynika, że ubiegłoroczny rekord cenowy – 4366 tys. zł (bez opłat aukcyjnych 3,7 mln zł) – ustanowiony przez „Macierzyństwo" Stanisława Wyspiańskiego nie został dotychczas pobity. Jest to więc wciąż najdroższe dzieło sztuki na polskim rynku od 1989 r. Dla porównania w pierwszym półroczu 2018 najwyższą cenę aukcyjną osiągnął obraz Tadeusza Makowskiego „Latawce" (Les cerfs-volants) z 1928 r. Został sprzedany w czerwcu w Desie Unicum za 2242 tys. zł (bez opłat aukcyjnych 1900 tys. zł).

Wzrost obrotów na rynku

Na podsumowanie całego 2018 r. musimy jeszcze poczekać. Ale już teraz można prognozować, że będzie to rok rekordowy pod względem liczby aukcji oraz wartości sprzedanych obiektów.

Rafał Kamecki, prezes zarządu Artinfo.pl, twierdzi, że po trzech kwartałach 2018 r. w porównaniu z analogicznym okresem w 2017 r. odnotowano 20-proc. wzrost obrotów przy podobnej liczbie transakcji. Oznacza to, że ceny dzieł sztuki rosną, co jest dobrą wiadomością dla inwestorów. Trzeba też pamiętać, że na rynku aukcyjnym jak zwykle dojdzie do ogromnego przyspieszenia w czwartym kwartale, bo właśnie w tym okresie przeprowadza się blisko połowę transakcji.

W co inwestować na rynku sztuki? W malarstwo (dawne lub współczesne), rzeźbę, grafikę, fotografię, rzemiosło czy może design?

Juliusz Windorbski, prezes Desy Unicum, twierdzi, że wszystko może być dobrą inwestycją, o ile stawiamy na rzeczy wybitne i inwestujemy profesjonalnie. Trzeba wiedzieć, za ile kupić, i korzystać z dobrych doradców. Tylko wtedy inwestycja może być stosunkowo bezpieczna. Z góry trzeba też założyć, że lokujemy pieniądze na długi termin.

Matejko, Malczewski, ale też Fangor

Polski rynek sztuki jest bardzo mały; wartość rocznych obrotów odpowiada jednej dobrej aukcji w Nowym Jorku. Ale w ostatnich latach rozwija się dynamicznie.

Dominuje malarstwo (aż 80 proc. obrotów), podobnie zresztą jak na świecie. W Polsce najżywszym zainteresowaniem cieszą się dzieła dawne (np. Stanisława Wyspiańskiego, Jacka Malczewskiego, Jana Matejki) oraz XX-wiecznych klasyków, takich jak Wojciech Fangor, Tadeusz Kantor, Ryszard Winiarski, Jerzy Nowosielski, Jan Tarasin, Jan Lebenstein. Ceny dzieł takich twórców wyraźnie rosną. Teraz kosztują po 300–600 tys. zł i więcej.

Na przykład obrazy Fangora w latach 2009–2010 można było kupić za 100–150 tys. zł, a obecnie płaci się za nie 700–800 tys. zł, a nawet milion. Ważne, że prace te pojawiają się nie tylko na rynku krajowym, lecz także za granicą, i znajdują tam nabywców. Największą sławę i popularność zdobyły obrazy Fangora związane z op-artem – pulsujące koła i fale.

Rośnie także zainteresowanie młodszym pokoleniem artystów, którzy debiutowali po 1989 r. i są już znani na międzynarodowym rynku. Do grupy tej należą m.in.: Wilhelm Sasnal, Rafał Bujnowski, Marcin Maciejowski, Paulina Ołowska czy Jakub Julian Ziółkowski. Chcąc kupić pracę Sasnala czy Ołowskiej, trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 100–250 tys. zł.

Doceniona rzeźba

W górę idą także notowania rzeźby. Wysoko wyceniane są prace Magdaleny Abakanowicz. W 2017 r. aż siedem jej rzeźb znalazło się w czołówce rankingu sprzedaży w tym segmencie rynku. Najwyższą cenę osiągnęła grupa pięciu figur z juty; „Figury – Manekiny czarne" z 1972 r. zostały kupione za 1534 tys. zł. Prace z brązu tej artystki sprzedają się za 300–600 tys. zł.

Rzeźby Aliny Szapocznikow kosztują dziś nawet pół miliona złotych, chociaż na rodzimym rynku można było je kiedyś kupić za kilkanaście tysięcy złotych. Absolutny rekord pobił w 2016 r. „Ptak", sprzedany na aukcji w Desie Unicum za blisko 2 mln zł.

Specyfiką naszego rynku jest popularność wysokonakładowych (tysiąc egzemplarzy) rzeźb Igora Mitoraja, takich jak „Perseusz", „Asklepios", „Helios". Przed kilku laty można było je kupić za 16 tys. zł, a dziś osiągają ceny 50–60 tys. zł.

Artystyczne zdjęcia

Warto uważnie obserwować fotografię kolekcjonerską. Jej ceny zaczynają się od 500 zł. Za 3–4 tys. zł można kupić prace wybitnych twórców, np. Jana Bułhaka, Tadeusza Wańskiego, Edwarda Hartwiga, Zdzisława Beksińskiego, Bronisława Szlabsa. Ceny prac Anety Grzeszykowskiej wynoszą od 15 tys. do 50 tys. zł, a Natalii LL – ponad 50 tys. zł.

Od dawna czołowe miejsce na naszym rynku fotografii zajmuje Witkacy. W 2016 r. jego słynne zdjęcie „Potwór z Düsseldorfu" osiągnęło cenę 170 tys. zł, a „Przerażenie wariata" sprzedano na aukcji w 2017 r. za 118 tys. zł. Poszukiwane są też prace Karola Hillera, Romana Opałki, Zbigniewa Dłubaka, Piotra Uklańskiego, Zbigniewa Libery czy Maurycego Gomulickiego.

Duża część fotografii artystycznej wciąż znajduje się w zasięgu możliwości finansowych mniej zamożnych Polaków, a jej notowania wyraźnie rosną. Najbardziej wartościowe z punktu widzenia kolekcjonera są tzw. vintage print, czyli odbitki wykonane do pięciu lat od zrobienia zdjęcia (im mniejszy nakład, tym wyższa cena).

Przyjemność obcowania z dziełem sztuki

Eksperci niezmiennie przekonują, że najlepsze efekty przynosi łączenie inwestycji w dzieła sztuki z przyjemnością obcowania z nimi.

– Gdy doradzam klientowi, zawsze staram się odpowiadać na jego potrzeby i preferencje estetyczne. Gdy zaczynam współpracę, nawet kiedy klient stawia na pierwszym miejscu aspekt finansowy, najpierw staram się poznać jego gust, wybadać, co mu się podoba. W kolekcjonowaniu sztuki jest najlepiej, jeśli lokowanie pieniędzy łączy się z czerpaniem przyjemności. Tylko wtedy można połknąć bakcyla kolekcjonerskiego – mówi Agata Szkup, dyrektor departamentu sprzedaży w Desie Unicum.

Jej zdaniem, żeby dokonać dobrej inwestycji, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, ile pieniędzy chcemy ulokować i na jak długo. Należy także obserwować, co dzieje się na rynku sztuki. Warto poza tym śledzić wydarzenia w muzeach i galeriach, nie tylko w Polsce, ale też na świecie (np. Biennale w Wenecji czy Documenta w Kassel). Powinniśmy wiedzieć, jakie nazwiska pojawiają się na tych imprezach, jakie wystawy są planowane w prestiżowych muzeach i galeriach. Wszystko to wpływa na budowanie pozycji rynkowej artysty.

Warto skorzystać z pomocy ekspertów

Zawsze warto inwestować w obiekty unikatowe. Na przykład gdy na rynku pojawia się obraz Magdaleny Abakanowicz, wybitnej rzeźbiarki, musi wzbudzić zainteresowanie. Mamy bowiem do czynienia z artystką o ugruntowanej pozycji na rynku sztuki i w obiegu muzealnym, a przy tym jej obraz jest unikatowym obiektem pod względem kolekcjonerskim.

Desa Unicum, podobnie jak inne domy aukcyjne, wyszukuje konkretne obiekty na zamówienie klientów. Pomaga w stworzeniu kolekcji, oferuje też doradztwo o charakterze czysto finansowym.

– Staramy się upowszechniać myślenie o kolekcjonowaniu jako o inwestowaniu, ale jednocześnie kupowaniu emocji i piękna. Najlepszy zakup może w przyszłości przynieść solidny zysk, ale równocześnie kupujemy dzieło, które nam się zwyczajnie podoba. Inwestycje w sztukę są z reguły długoterminowe, więc ważne, żebyśmy chcieli z nią obcować, powiesić na ścianie – mówi Rafał Kamecki z Artinfo.pl.

I przekonuje, że warto korzystać z doradztwa wyspecjalizowanych instytucji o wieloletnim doświadczeniu. To najlepsza droga do zbudowania wartościowej kolekcji, która nie rozczaruje. Portal Artinfo.pl działa od 2000 r. Dysponuje bazą notowań ze wszystkich aukcji i całego rynku. Oferuje także usługi doradztwa przy zakupie dzieł sztuki i budowaniu kolekcji.

Agnieszka Gniotek, właścicielka Xanadu Galerii i Domu Aukcyjnego w Warszawie, podkreśla, że prawdziwe kolekcjonowanie to pasja poparta pogłębianiem wiedzy.

Jak podpowiada, jeżeli stawiamy na młodą sztukę i szukamy ciekawych prac w galeriach, powinniśmy zwracać uwagę na promowanych artystów, bo jeśli galeria sama ponosi ryzyko związane ze wspieraniem i inwestowaniem w nich, można oczekiwać, że dobrze rokują. Xanadu zajmuje się nie tylko sprzedażą prac artystów młodego i średniego pokolenia, ale także organizowaniem wystaw i doradztwem. Podobne usługi świadczą też inne galerie i domy aukcyjne.

Wyspiańskiego obejrzysz w muzeum, do domu możesz kupić grafikę czy fotografię

Nie ma reguły, od jakich kwot można zacząć inwestowanie w sztukę. Niektórzy już na starcie nie boją się ryzyka i kupują relatywnie drogie prace. Inni, zwłaszcza ci dysponujący skromniejszym budżetem, są ostrożniejsi. Najpierw interesują się tańszą grafiką i fotografią artystyczną. Media informują głównie o rekordach aukcyjnych i transakcjach na wysokie kwoty, ale w rzeczywistości stanowią one drobną część całego obrotu. W sumie blisko jedna trzecia transakcji na rynku dotyczy prac w cenach do 1 tys. zł, a blisko trzy czwarte – do 5 tys. zł. Tak naprawdę sztuka jest dostępna dla każdego.

Rekordy aukcyjne w 2017 r.: na polskim i światowym rynku sztuki

1. Stanisław Wyspiański, „Macierzyństwo", 1904, pastel; Desa Unicum – 4366 tys. zł (cena z opłatą aukcyjną; 3700 tys. zł bez tej opłaty);

2. Jan Matejko, „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego", 1861, olej; Desa Unicum – 3776 tys. zł (3200 tys. bez opłat);

3. Mojżesz Kisling, „Ingrid", 1932, olej; Polswiss Art – 3481 tys. zł (2950 tys. zł);

4. Józef Chełmoński, „Noc księżycowa", 1876, olej; Agra-Art – 2135,8 tys. zł (1810 tys. zł);

5. Józef Chełmoński, „Jesień", 1875, olej; Agra-Art – 1805,4 tys. zł (1530 tys. zł);

6. Henryk Hayden, „Martwa natura z kartami i szachownicą", 1915, olej; Polswiss Art – 1534 tys. zł (1300 tys. zł);

7. Wojciech Fangor, „Chopin", 1949, olej; Polswiss Art – 1534 tys. zł (1300 tys. zł);

8. Magdalena Abakanowicz, „Figury - Manekiny czarne", 1972; Polswiss Art – 1534 tys. zł (1300 tys. zł);

9. Mela Muter, „Bretonki/Macierzyństwo", 1907, olej (obraz dwustronny); Polswiss Art – 1357 tys. zł (1150 tys. zł);

10. Wojciech Fangor, „IS 8", 1975, olej; Libra – 1298 tys. zł (1100 tys. zł);

1. Leonardo da Vinci, „Salvator Mundi", 1506 – 1513, Christie's, Nowy Jork – 450 mln dol.;

2. Qi Baishi, „Twelve Landscape Screens" (12 pejzaży), 1925, Beijing Poly International – 140,8 mln dol.;

3. Jean-Michel Basquiat, „Bez tytułu", 1982, Sotheby's, Londyn – 110,5 mln dol.;

4. Vincent van Gogh, pejzaż „Laboureur dans un champ" (Oracz na polu), 1889, Christie's, Nowy Jork – 81,3 mln dol.;

5. Fernand Léger, abstrakcja „Contraste de forms" (Kontrast form), 1913, Christie's, Nowy Jork – 70 mln dol.;

6. Andy Warhol, „Sixty Last Suppers", 1986 r., Christie's, Nowy Jork – 60,8 mln dol.;

7. Gustav Klimt, pejzaż „Bauerngarten", 1907 r., Sotheby's, Londyn – 59,3 mln dol.;

8. Constantin Brancusi, rzeźba „La muse endormie" (Śpiąca muza, brąz), 1913, Christie's, Nowy Jork – 57,3 mln dol.;

9. Cy Twombly, „Leda i łabędź", 1962, Christie's, Nowy Jork – 52,8 mln dol.;

10. Francis Bacon, „Three Studies for a Portrait of George Dyer", 1963, Christie's, Nowy Jork – 51,76 mln dol.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?