Być jak Grażyna Kulczyk albo Wojciech Fibak i mieć własną kolekcję sztuki – dla większości Polaków to tylko marzenie. Grażyna Kulczyk jest właścicielką znakomitej kolekcji polskiej sztuki współczesnej, dobrze osadzonej w kontekście międzynarodowym. Jej wartość jest szacowana na 100 mln euro. W styczniu 2019 r. spodziewane jest otwarcie Muzeum Susch w Szwajcarii, gdzie dzieła te będą prezentowane.
Marek Roefler, prezes Danteksu, ma najlepszą w naszym kraju kolekcję École de Paris. Obrazy są do obejrzenia w prywatnym muzeum w Konstancinie. Artystów École de Paris wypromował w Polsce Wojciech Fibak. Ale jego kolekcja jest bardzo różnorodna. Składa się z prac współczesnych polskich artystów różnych generacji. Galeria Kolekcji Fibak działa w Warszawie. Z kolei w siedzibie firmy Spectra w Warszawie można oglądać dzieła zgromadzone przez Fundację Rodziny Staraków, założoną przez Jerzego Staraka i jego żonę Annę Woźniak Starak. Kolekcja obejmuje współczesną sztukę polską. Oczywiście w naszym kraju są też inni znakomici kolekcjonerzy. Część z nich woli pozostać anonimowa.
Rekord należy do Wyspiańskiego
Według raportu Artinfo.pl ubiegły rok był rekordowy w historii polskiego rynku sztuki. Zorganizowano 284 aukcje, a obroty domów aukcyjnych wyniosły 214,1 mln zł. Liderem na naszym rynku od lat pozostaje Desa Unicum (43-proc. udział). Kolejne miejsca w 2017 r. należały do Polswiss Art (19,9 proc.) i Agra-Art (10,7 proc.). W pierwszej połowie 2018 r. obroty tych trzech firm również stanowiły blisko trzy czwarte całości.
Z raportu Artinfo.pl z pierwszego półrocza 2018 wynika, że ubiegłoroczny rekord cenowy – 4366 tys. zł (bez opłat aukcyjnych 3,7 mln zł) – ustanowiony przez „Macierzyństwo" Stanisława Wyspiańskiego nie został dotychczas pobity. Jest to więc wciąż najdroższe dzieło sztuki na polskim rynku od 1989 r. Dla porównania w pierwszym półroczu 2018 najwyższą cenę aukcyjną osiągnął obraz Tadeusza Makowskiego „Latawce" (Les cerfs-volants) z 1928 r. Został sprzedany w czerwcu w Desie Unicum za 2242 tys. zł (bez opłat aukcyjnych 1900 tys. zł).
Wzrost obrotów na rynku
Na podsumowanie całego 2018 r. musimy jeszcze poczekać. Ale już teraz można prognozować, że będzie to rok rekordowy pod względem liczby aukcji oraz wartości sprzedanych obiektów.