Wzrost o 20 proc. w pięć dni. Bitcoin zaczął rok imponująco

Udany start bitcoina to w opinii analityków efekt wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie. Ucieczka kapitału w kierunku cyfrowej waluty ma potwierdzać jej „złote aspiracje".

Publikacja: 10.01.2020 05:30

Formacja podwójnego dna utworzona przez kurs bitcoina przy poziomie 6500 USD na razie działa książkowo. W ostatnich dniach notowania przebiły bowiem lokalny szczyt oddzielający dna (a także 50-dniową średnią) i dotarły do poziomu najwyższego od połowy listopada. Sekwencja coraz niższych szczytów została więc przełamana i na wykresie widać układ odwrócenia trendu. Najbliższy cel wzrostu to 9000 USD, gdzie przebiega dzienna dwusetka. Wsparcia to kolejno 7700, 7300 i 7000 USD. PZ

Foto: GG Parkiet

 

Analitycy Bloomberga w wydanym na początku miesiąca raporcie prognozują, że w tym roku bitcoin będzie przewodzić w cenowym wyścigu na rynku kryptowalut, a jego kurs może dotrzeć do ubiegłorocznego maksimum. Wspierać ma go kilka kluczowych czynników związanych zarówno z jego technologią, jak i trendami na światowych rynkach finansowych.

Spadek podaży

Pierwszy pozytywny argument związany jest bezpośrednio z konstrukcją kryptowaluty i dotyczy halvingu. W maju, zgodnie z algorytmem bitcoina, dojdzie do zmniejszenia nagrody za wykopanie bloku. Spadnie ona z obecnych 12,5 BTC do 6,25 BTC. W związku z tym szacuje się, że w tym roku podaż bitcoinów na rynku wzrośnie tylko o 2,5 proc., co będzie najmniejszą dynamiką w jego historii. Mniej monet na rynku przy założeniu niezmienionego popytu zwiększa szansę na wzrost wyceny.

Co ciekawe, we wspomnianym raporcie analitycy dość śmiało żonglują stwierdzeniem „cyfrowe złoto" w odniesieniu do bitcoina. W ich opinii noworoczny wzrost kursu o 20 proc. w pięć dni był reakcją na zamach Amerykanów na irańskiego generała. Silny ruch w górę zanotowało także tradycyjne złoto – kurs znalazł się najwyżej od siedmiu lat. Ta dodatnia korelacja między aktywami to kolejny argument wspierający kryptowalutę. Jego wymowa ma być tym silniejsza, im większe będą geopolityczne niepokoje i im słabszy będzie amerykański dolar.

Analitycy Bloomberga spodziewają się, że w 2020 r. adopcja bitcoina będzie postępować, a w oczach inwestorów będzie on zyskiwać coraz więcej uznania jako aktywo do przechowywania wartości. W ich opinii świadczy o tym m.in. to, że ostatnie lata to rosnące zainteresowanie kryptowalutą ze strony inwestorów instytucjonalnych widoczne we wprowadzaniu instrumentów pochodnych na bitcoina (CME, Bakkt) oraz usług depozytowania kluczy prywatnych.

Te wszystkie pozytywne tendencje sprawiają, że bardziej prawdopodobny w 2020 r. jest scenariusz wzrostowy. Analitycy uważają, że najbliższy układ wsparcie/opór dla bitcoina to 6000/10000 USD. Popyt powinien jednak wypchnąć kurs wyżej, co daje perspektywę retestu 14 000 USD.

Problemy altcoinów

Z raportu Bloomberga wynika, że pozycja bitcoina w rankingu kapitalizacji jest niezagrożona i pozostanie on liderem. Wśród głównych altcoinów może jednak dojść do przetasowań. W ostatnich latach „pudło" uzupełniają ethereum i XRP, od czasu do czasu zmieniające się pozycją. Teraz do walki ma wkroczyć tether, a więc główny stable coin na rynku. Jego obecna kapitalizacja, zgodnie z danymi portalu coinpaprika.com, to 4,6 mld USD. Do trzeciego XRP brakuje mu wprawdzie drugie tyle, ale analitycy podkreślają, że w ostatnich latach tether konsekwentnie wspina się w rankingu (jeszcze w lipcu 2018 r. był na 8. miejscu). Wzrostowi jego kapitalizacji sprzyja scentralizowana forma zarządzania projektem i emisji tokenów.

Co do innych altcoinów analitycy pozostają sceptyczni. Uważają, że w 2020 r. będą one relatywnie słabsze, czemu sprzyjać ma ich rosnąca podaż. Powołując się na dane serwisu coinmarketcap.com, eksperci zwracają uwagę, że w 2019 r. przybyło na rynku 3000 nowych kryptowalut/tokenów, którymi można handlować na giełdach. To największy wzrost w historii tego rynku. Biorąc pod uwagę fakt, że kapitał inwestycyjny trafiający na rynek kryptowalut w porównaniu z tym tradycyjnym jest właściwie „kroplą w morzu", będzie trudno o silny popyt. W przypadku całej gamy altcoinów może więc działać efekt odwrotny do tego związanego z halvingiem bitcoina.

Inwestycje
Andrzej Bieniek: WIG osiągnie 200 tys. pkt za dwa lata
Inwestycje
Notowania ropy znów spoglądają na południe
Inwestycje
Jerzy Nikorowski, BM BNP Paribas: Rynki nie uwierzyły w rozmowy na Alasce
Inwestycje
Nowe możliwości dla miłośników dywidend i ETF-ów na GPW
Inwestycje
OKI to ciekawy produkt, ale trzeba nad nim popracować
Inwestycje
Andrzej Domański: OKI to priorytetowy projekt Ministerstwa Finansów