Powód? Zagraniczne przedsiębiorstwo z tej samej branży posiada kredyt na około 8 mln euro (34 mln zł), którego warunki spłaty są nie do przyjęcia przez giełdową spółkę. – Angażujemy się w rozmowy z bankiem w sprawie zrestrukturyzowania tego długu – mówi Przemysław Borgosz, przewodniczący rady nadzorczej Lubawy.

Lubawa chce wydłużenia terminu spłaty, zmiany formy zabezpieczeń i obniżenia kosztów obsługi kredytu. Zdaniem Borgosza to jeden z warunków sfinalizowania przejęcia Scantarpu. – Fińska firma jest dla nas atrakcyjna, ale przejęcia nie zrobimy za wszelką cenę – dodaje. Do podpisania umowy przejęcia powinno dojść do połowy listopada. Do tego momentu Lubawa ma wyłączność na negocjacje. Zdaniem Jacka Łukjanowa, akcjonariusza Lubawy, może się okazać, że to za mało czasu, by osiągnąć porozumienie z bankiem. Dlatego wyłączność negocjacyjna zapewne zostanie wydłużona o dwa miesiące. Za firmę osiągającą ok. 15 mln euro przychodów rocznie Lubawa ma zapłacić 4 mln euro.