W obu przypadkach decyzje miały zapaść w listopadzie. Tymczasem przetarg w Kuwejcie, na dostawę ponad 100 tys. par butów za około 4 mln dolarów (ponad 12 mln zł), zakończy się nie wcześniej niż w połowie grudnia. Drugi – w jednym z krajów Ameryki Płd. – w pierwszym kwartale przyszłego roku. W tym przypadku do zdobycia jest zlecenie na produkcję 10 tys. par butów, z możliwością bardzo dużego zwiększenia dostaw. – W przypadku Kuwejtu otrzymaliśmy już oficjalną informację od zamawiającego, że decyzja ma zostać podjęta w ciągu półtora miesiąca, czyli w połowie grudnia – przyznaje Piotr Skrzyński, prezes Protektora.

Zmiana terminów oznacza, że nawet jeśli Protektor wygra któryś z zagranicznych przetargów, to ich realizacja nie wpłynie już na tegoroczne wyniki. Mimo to w skali całego roku grupa będzie na plusie. – I to mimo że inwestujemy, jednocześnie ponosimy koszty restrukturyzacji, a w Europie wciąż trwa kryzys – mówi Skrzyński. Do końca roku zarząd planuje m.in. dokupienie 25 proc. udziałów w niemieckich spółkach z grupy Abeby (Protektor kontroluje teraz po 75 proc. ich kapitału).

Skrzyński podkreśla, że październik był rekordowym miesiącem w tym roku pod względem sprzedaży. Po I półroczu grupa miała 85,5 mln zł przychodów i 407 tys. zł zysku netto przypadającego dominującym akcjonariuszom.