W przyszłym roku wojsko kupi znacznie mniej butów

Ograniczone zamówienia od armii Wojas chce rekompensować rozwojem handlu detalicznego. Protektor w zamian realizuje wiele zleceń pozyskiwanych za granicą

Publikacja: 22.12.2009 07:37

Wiesław Wojas, prezes notowanego na GPW Wojasa

Wiesław Wojas, prezes notowanego na GPW Wojasa

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Armia kolejny rok, i to drastycznie, ogranicza zamówienia na dostawy butów wojskowych. Ze wstępnego planu zakupów Ministerstwa Obrony Narodowej, w którego imieniu działa Agencja Mienia Wojskowego, wynika, że w 2010 roku wojsko planuje kupić jedynie 11,8 tys. par obuwia.

[srodtytul]Może być trochę więcej[/srodtytul]

Z opublikowanej informacji wynika, że wielkość zamówienia może się jeszcze zwiększyć o 70 proc. To by oznaczało, że w 2010 r. armia łącznie mogłaby kupić nieco ponad 20 tys. par butów. Nie jest podawana wartość zamówień, ale można ją oszacować na około 5–9 mln zł.To jednak i tak zdecydowanie mniej niż w 2009 roku i w poprzednich latach. W tym roku wojsko zamówiło łącznie nieco ponad 126 tys. par butów za blisko 45 mln zł. W 2008 roku było to ponad dwa razy więcej par butów, a wydano na ich zakup prawie 89 mln zł. W nieco słabszym 2007 r. w drodze przetargów AMW kupiła blisko 234 tys. par butów za 67,5 mln zł.

Małgorzata Golińska, rzecznik AMW, przyznaje, że zaplanowana na 2010 r. wielkość dostaw obuwia dla wojska jeszcze może się zmienić, choć w magazynach cały czas znajdują się zapasy z poprzednich dostaw. Rzecznik Agencji podkreśla, że w ostatnich latach systematycznie zmniejsza się jednak liczebność armii. Obecnie w siłach zbrojnych naszego kraju służy blisko 100 tys. osób. Przed rokiem było ich o około 30 tys. więcej.

[srodtytul]W zamian zagranica i detal[/srodtytul]

W produkcji butów dla służb mundurowych spośród giełdowych spółek specjalizują się Protektor i Wojas. Oprócz nich buty wojskowe wytwarzają m.in.: Spółdzielnia Pracy Wyrobów Skórzanych im. Jana Kilińskiego, Demar, Demar-Bis i Armex. Ich władze są przekonane, że mimo jedynie symbolicznych zamówień ze strony wojska te firmy i tak sobie poradzą.

Piotr Skrzyński, prezes Protektora, podkreśla, że wprawdzie udział zleceń MON zapewnił w tym roku spółce 30 proc. obrotów (7 mln zł), ale w skali grupy (w jej skład wchodzą czeski Prabos i niemiecka Abeba), to już mniej niż 4 proc. Większość przychodów z przetargów pochodzi z zagranicy (łącznie zapewniają 30 proc. sprzedaży grupy).

– Będziemy oczywiście startować w przetargach, bo są to atrakcyjne zamówienia. Ale wygrana zawsze jest niepewna. Dlatego zdobycie kontraktów wojskowych traktujemy jako bonus do podstawowej działalności. Strategia spółki jest nastawiona na rozbudowę biznesu detalicznego – tłumaczy Sławomir Strycharz, szef relacji inwestorskich Wojasa. Podkreśla, że w tym roku spółka i tak nie zdobyła żadnego znaczącego zamówienia od wojska. Przychody z tego tytułu były minimalne i wynosiły około 2 mln zł (około 2 proc. obrotów firmy).

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta