Zajmujące się handlem hurtowym i detalicznym Bomi szacuje, że dopiero w drugim półroczu rynek zacznie rosnąć. – Lekkie ożywienie było już widać w czwartym kwartale 2009 roku. Jednak spodziewam się, że dekoniunktura będzie trwać jeszcze do połowy tego roku – uważa Andrzej Wojciechowicz, szef Bomi.
[srodtytul]Teraz priorytetem mają być przejęcia[/srodtytul]
Na razie giełdowa spółka nie ujawnia szczegółowych planów na ten rok. Wiadomo jednak, że chce się skupić na zakupach firm z branży. Dlatego m.in. nie zapadła jeszcze decyzja, czy Bomi poda prognozy wyników na 2010 rok.
– Mniej więcej za dwa tygodnie, po zatwierdzeniu budżetu, podejmiemy decyzję w tej sprawie. Musimy rozważyć, czy będziemy w stanie podać przewidywalne plany – mówi Wojciechowicz. Potwierdza, że w tym roku rozwój organiczny będzie wolniejszy, a przejęcia staną się ważniejsze.
[srodtytul]Obroty poniżej planowanych[/srodtytul]