Teraz giełdowa spółka prowadzi trzy sieci: Sphinx (96 restauracji), Chłopskie Jadło (10) oraz Wook (5). Właśnie tę ostatnią markę zarząd uważa za najbardziej perspektywiczną.
- Polacy lubią kuchnię azjatycką, dobrze się czują we wnętrzach nawiązujących do kultury Dalekiego Wschodu. A możliwość obserwowania azjatyckich mistrzów kuchni w akcji – jak ma to miejsce w Wookach – to dodatkowy element wpływający na popularność restauracji tej sieci – przekonuje Sylwester Cacek, prezes i największy akcjonariusz spółki. Podkreśla jednocześnie, że sztandarowa marka – Sphinx – również będzie rozwijana. – Jednak nie tak dynamicznie, jak przez pierwsze lata jej istnienia na rynku – mówi.
Tymczasem niewykluczone, że niedługo do portfela Sfinksa dołączy nowa marka: Da Grasso. Jeśli tak się stanie, giełdowa spółka wyprzedzi McDonalds’a pod względem liczby lokali i wyjdzie na pozycję lidera polskiego rynku gastronomicznego. Do końca stycznia ma zapaść decyzja, czy do przejęcia dojdzie. Na razie zarząd Sfinksa milczy. – O naszej finalnej decyzji będziemy mogli poinformować dopiero w oficjalnym raporcie giełdowym – mówi tylko Cacek.
Perspektywa przejęcia Da Grasso przez Sfinksa wydaje się kusząca. Jednak analitycy studzą entuzjazm. Podkreślają, że jest dużo niewiadomych. Jedna z nich to wyniki finansowe Da Grasso. Można się spodziewać, że są raczej kiepskie, skoro spółka chce się sprzedać. - To oznacza, że Sfinks musiałby poprawić zarządzanie tą spółką i z pewnością włożyć tam jakąś gotówkę – podkreśla Łukasz Wachełko, analityk DB Securities. Dodaje, że nie jest przekonany, czy Sfinks który teraz „sprząta” na swoim własnym podwórku, powinien decydować się na takie przejecie. Warto przypomnieć, że na koniec III kwartału 2009 roku grupa miała ponad 32 mln zł strat.
Prezes Cacek deklaruje, że w tym roku wyniki się poprawią. Przyczynić ma się do tego m.in. zmiana warunków umów z franczyzobiorcami. Cześć przedsiębiorców zrezygnowała ze współpracy ze Sfinksem, twierdząc, że nowe zapisy są dla nich niekorzystne. – W 2009 roku rozstaliśmy się z 18 franczyzobiorcami przejmując prowadzone przez nich restauracje – potwierdza prezes. Podkreśla jednak, że spółka prowadzi rozmowy z potencjalnymi franczyzobiorcami.