W tym roku powinny powstać co najmniej kolejne dwa – zapowiada Paweł Molenda, prezes i akcjonariusz Maxipizzy. Dodaje, że liczba otwarć zależy od wielu czynników, w tym od możliwości pozyskania atrakcyjnych lokalizacji. – Ostatnio sytuacja na rynku pod tym względem znacząco się poprawiła – mówi. Zarząd Maxipizzy chce otwierać restauracje w systemie franczyzowym ze względu na niższe nakłady inwestycyjne niż w przypadku budowy sieci w oparciu o własne placówki.

Zarząd liczy, że taki model biznesu będzie miał pozytywny wpływ na wyniki spółki. Te za 2008 rok były kiepskie (prawie 0,9 mln zł straty). – W 2009 roku udało nam się znacząco zniwelować stratę (na koniec III kwartału wyniosła -56 tys. zł – red). W tym roku spodziewamy się dalszej poprawy wyników – zapowiada Molenda. Dodaje, że spółka ma pieniądze na inwestycje i na razie nie zamierza emitować akcji.

Maxipizza zadebiutowała na NewConnect dwa lata temu. Sprzedała w ofercie publicznej nieco ponad 0,7 mln nowych walorów po 1,2 zł. Teraz kurs jest niższy o około 25 proc. Paweł, Karol i Mariusz Molendowie kontrolują w sumie 66,8 proc. kapitału Maxipizzy. Około 7 proc. akcji ma spółka Inwest Connect.