NFI EMF zamierza otworzyć 85 sklepów

Zarząd NFI EMF zakłada, że sprzedaż w sklepach będzie w tym roku na poziomie z minionego roku. Wzrost rentowności grupy ma umożliwić optymalizacja kosztów

Grupa NFI EMF w IV kwartale 2009 r. uzyskała 83,4 mln zł skonsolidowanego zysku netto z działalności podstawowej (z wyłączeniem instrumentów finansowych, odpisów z tytułu trwałej utraty wartości firmy i wyceny programu akcji pracowniczych). EBITDA z działalności podstawowej (zysk operacyjny z uwzględnieniem amortyzacji) wyniosła 138,8 mln zł, a przychody były na poziomie 929,5 mln zł. W tym samym okresie poprzedniego roku było to odpowiednio: 74,7 mln zł, 114 mln zł i 853,1 mln zł.

[srodtytul]Zgodnie z oczekiwaniami[/srodtytul]

Narastająco przez 12 miesięcy minionego roku właściciel sieci Empik i Smyk, zarządzający też franczyzowymi sieciami marek odzieżowych i obuwniczych, na działalności podstawowej zarobił 86,7 mln zł, w porównaniu z 95,9 mln zł w 2008 r. W 2009 r. skonsolidowane obroty wyniosły ponad 2,7 mld zł. Rok wcześniej było to 2,3 mld zł.

– Wyniki oceniam neutralnie. Zwracam uwagę na bardzo silne przypływy operacyjne w IV kwartale (+320 mln zł), co zgodnie z naszymi oczekiwaniami pozwoliło zmniejszyć dług netto na koniec roku do 200 mln zł, z prawie 500 mln zł po dziewięciu miesiącach roku 2009. Moim zdaniem spółka przetrwała spowolnienie gospodarcze w dobrej kondycji, a restrukturyzacja kosztowa i przemodelowanie portfela marek powinno przełożyć się na widoczną poprawę zyskowności w 2010 r. Oczekuję 25 proc. wzrostu zysku netto, do 109 mln zł – mówi Michał Potyra z UniCredit CAIB. Piotr Łopaciuk z Erste Banku również przyznaje, że wyniki były zgodne z oczekiwanymi.

[srodtytul]Dywidendy raczej nie będzie[/srodtytul]

Zarząd NFI EMF potwierdza, że miniony rok był trudny i charakteryzował się m.in. niekorzystnymi trendami w konsumpcji. W efekcie średnia sprzedaż w sklepach spadła o 3 proc., a marża brutto grupy zmniejszyła się o 2,8 pkt proc., do 40,8 proc. Dostosowując się do tej sytuacji, grupa cięła koszty i zamknęła 55 nierentownych placówek. W tym czasie otworzyła też 72 nowe punkty (na koniec 2009 r. było ich 666). Maciej Dyjas, prezes NFI EMF, w rozmowie z TVN CNBC przyznał, że wypłata dywidendy z ubiegłorocznego zysku jest mało prawdopodobna. Jego zdaniem pieniądze powinny zostać wykorzystane na dalszy rozwój.

[srodtytul]Celem rozwój organiczny[/srodtytul]

W 2010 r. grupa planuje otwarcie 85 placówek, z czego 57 w Polsce, a 19 w Rosji, gdzie spodziewana jest największa poprawa sytuacji gospodarczej w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Pozostałe lokale ruszą na Ukrainie, w Niemczech i w Turcji.

W naszym kraju planowane są głównie otwarcia salonów partnerskich Empiku, szkół językowych oraz kolejnych sklepów marek odzieżowych ze średniej półki cenowej: New Look, Peacocks, River Island. W Rosji planowany jest rozwój sieci Smyk, szkół językowych oraz sklepów River Island i Peacocks. Zarząd NFI EMF nie wyklucza poszerzenia planów i otwarcia kilkunastu dodatkowych sklepów.

[srodtytul]Poprawa popytu spodziewana w drugiej połowie roku[/srodtytul]

Zarząd grupy handlowej zakłada, że w tym roku sprzedaż w sklepach porównywalnych (działających co najmniej rok) będzie na tym samym poziomie co w 2009 r. Ożywienie popytu konsumpcyjnego jest spodziewane najwcześniej w drugiej połowie czy nawet pod koniec roku. Tegorocznym celem jest dalsza optymalizacja kosztów, co ma pozwolić na zwiększenie rentowności. Po publikacji wyników kurs akcji NFI EMF spadł wczoraj o 1,7 proc. do 14,7 zł.