– To był dla nas udany kwartał, przede wszystkim ze względu na poprawę marży brutto (przychody pomniejszone o koszty zakupu towaru – red.) w sieci Top Secret – mówi Piotr Kulawiński, prezes Redanu. W tym samym okresie poprzedniego roku łódzka grupa uzyskała 1,5 mln zł zysku i 92,8 mln zł przychodów.

Redan nie zdołał odrobić jednak strat z pierwszych dziewięciu miesięcy 2009 r. i zamknął cały rok 17,3 mln zł na minusie, przy 294,6 mln zł obrotów (w 2008 r. było 5,1 mln zł zysku netto i 301,1 mln zł przychodów). Wysoka strata to głównie skutek utraty 12,7 mln zł, wyłożonych na adaptację i wyposażenie sklepów, które okazały się nierentowne i zostały zamknięte. Zlikwidowana została działalność w Czechach i na Słowacji. Zamknięto prawie wszystkie sklepy własne marki Troll. Ta sieć jest prowadzona teraz głównie przez partnerów franczyzowych.

W tegorocznych planach jest otwarcie ponad 60 lokali – własnych i franczyzowych, głównie w ramach sieci Textilmarket i Top Secret (teraz grupa ma łącznie 355 sklepów). W tym roku Redan ma jednocześnie zrezygnować z nierentownej hurtowej sprzedaży odzieży do sieci handlowych (w 2009 r. zapewniła ona 4 proc. obrotów)Zarząd Radanu prognozuje uzyskanie w tym roku 5,8 mln zł zysku netto i 333,7 mln zł przychodów. Zdaniem Kulawińskiego osiągnięte w styczniu obroty i marża są nieznacznie lepsze od uwzględnionych w prognozie. – Nie mamy zatem żadnych podstaw, aby wątpić w możliwość jej realizacji – dodaje.