– Negocjujemy w tej chwili domknięcie transakcji z dwoma podmiotami. Jestem dobrej myśli. Potencjalni inwestorzy znają naszą sytuację i ich to nie zraża. Wybrany zostanie jeden inwestor, który w efekcie zostanie dominującym akcjonariuszem firmy – mówi Rafał Czupryński, prezes Orła. Nie zdradza nazw zainteresowanych podmiotów. Przyznaje jedynie, że są to duże polskie firmy z branży, w której działa Orzeł, oraz z nią blisko związane.
– Jeżeli do końca tego miesiąca nie uda nam się jednak pozyskać finansowania, to zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami złożymy wniosek o upadłość przedsiębiorstwa – zapowiada szef lniarskiej spółki. Pieniądze od inwestora mają być przekazane w formie pożyczki, która zostanie skonwertowana na akcje spółki. Chodzi o 4 mln zł. Z tego 2 mln zł zostaną przeznaczone na spłatę zadłużenia, a pozostałe 2 mln zł na kapitał obrotowy. Czupryński uważa, że taka kwota wystarczy do prowadzenia normalnej działalności.
Od około dwóch tygodni w przedsiębiorstwie wstrzymana jest jednak produkcja, a większość pracowników jest na urlopach. – Wstrzymaliśmy produkcję po to, żeby nie generować zbędnych kosztów i skupić na tym, co jest dla firmy najważniejsze, czyli pozyskaniu kapitału obrotowego – przyznaje prezes mysłakowickiej spółki.
Firma nie ma pieniędzy na zakup surowców na realizację zleceń, a tych, jak twierdzi prezes, jej nie brakuje. – Albo będziemy produkować tyle, ile klienci są gotowi kupić, albo nie ma sensu produkować w ogóle, bo inaczej to się finansowo nie spina – dodaje. Podkreśla, że portfel zamówień tylko w styczniu, który ze względu na sezonowość jest teoretycznie najgorszym miesiącem w tej branży, wyniósł aż 2,1 mln zł. – Z powodu braku kapitału obrotowego nie byliśmy w stanie wykonać tych zamówień – mówi Czupryński. Dla porównania, całe ubiegłoroczne przychody spółki wyniosły 8,4 mln zł.
Z uwagi na rotację pieniądza, która w firmie wynosi od sześciu do ośmiu tygodni, szef Orła uważa, że 2 mln zł, które zasiliłyby kapitał obrotowy, pozwolą na osiąganie miesięcznych obrotów w wysokości około 2-2,5 mln zł. – W ciągu kolejnych 12 miesięcy od pozyskania finansowania obroty szacujemy na około 22 mln zł. Mamy na to klientów – zapewnia.