Teraz spółką matką jest dystrybutor mrożonek, który pod koniec ubiegłego roku połączył się z giełdową firmą inwestycyjną – Stormmem. Zarząd Jago zadecydował jednak, że struktura grupy nie jest przejrzysta i trzeba dalszych zmian.
– Plany zakładają, że działalność dotycząca mrożonek zostałaby wydzielona do osobnej spółki, która mogłaby przyjąć nazwę Jago. Z kolei Jago, które jest teraz „czapą” grupy, zmieniłoby nazwę na Stormm, pod tą nazwą funkcjonowałoby na GPW. Byłoby też 100-procentowym właścicielem nowego Jago – wyjaśnia Krzysztof Niebrzydowski z zarządu Jago. Dodaje, że taki ruch ułatwiłby podjęcie ewentualnych dalszych kroków, mających na celu konsolidację branży. Zaznacza też, że jest za wcześnie, by mówić o szczegółach.
Przypomnijmy, że pierwotnie plany dotyczące miejsca Stormmu w strukturze grupy Jago były zupełnie inne. Pod koniec 2009 r. Sylwester Wojtaczka z zarządu dystrybutora mrożonek zapowiadał, że rozważane jest stworzenie komórki inwestycyjnej, która miałaby funkcjonować jako samobilansujący się oddział (prowadzący własną księgowość – red.).Czy NWZA Jago przyjmie uchwały zaproponowane przez Park Bronisze? Wydaje się, że raczej tak. Wynika to z rozkładu akcjonariatu.
Największym udziałowcem jest Elżbieta Sjoeblom. Kontroluje ponad 33,7 proc. kapitału – również pośrednio, m.in. przez Park Bronisze.Tymczasem Jago poinformowało też w środę o spłacie 0,5 mln zł kredytu zaciągniętego przez Stormm w BRE Banku. Do zapłaty pozostało jeszcze 4,3 mln zł.