Zwyżka kursu to reakcja na wieść o wejściu do spółki nowego gracza. Cypryjska firma Thabino Holding poinformowała, że po zakupie 1 mln uprzywilejowanych i prawie 0,4 mln zwykłych akcji PolRestu ma 33 proc. głosów na WZA giełdowej firmy (22,3 proc. kapitału).
Papiery uprzywilejowane odkupiła zapewne od samego PolRestu. Z raportu za I kwartał wynika, że spółka miała właśnie tyle akcji własnych. Natomiast zgodnie ze statutem więcej walorów uprzywilejowanych w kapitale zakładowym PolRestu nie ma.
Firma Thabino Holding poinformowała też, że 2 czerwca wezwała dotychczasowego największego akcjonariusza PolRestu – czyli cypryjski Dramolton – do wypełnienia umowy z lipca 2009 r. Zgodnie z nią Dramolton ma sprzedać 940 tys. akcji (średnio po 8 groszy za sztukę). Walory te stanowią 15 proc. kapitału i tyle samo głosów.
Cała transakcja wydaje się dosyć niejasna. Warto zauważyć, że 2 czerwca Dramolton poinformował, że nie ma już żadnej akcji PolRestu (przedtem kontrolował 28,3 proc. kapitału). Tymczasem Komisja Nadzoru Finansowego podkreśla, że gdyby Thabino chciał zwiększyć zaangażowanie, musiałby ogłosić wezwanie. – Jeśli przekracza się próg 33 proc. głosów, to trzeba albo zejść z powrotem do 33 proc., albo ogłosić wezwanie na akcje dające do 66 proc. – mówi Łukasz Dajnowicz z KNF.
Nie wiadomo, jakie plany względem PolRestu ma nowy akcjonariusz. Już samo jego pojawienie się jest niespodzianką. W kwietniu zarząd podkreślał, że nie są prowadzone negocjacje w celu pozyskania inwestora.