Umowa, którą Sfinks podpisał z Makro, jest elementem programu centralnego zaopatrzenia sieci restauracji, wdrażanego od końca ubiegłego roku.
Spółka podkreśla, że współpracuje już w tym zakresie z jednym z największych krajowych dystrybutorów, firmą Farutex, oraz dużymi producentami bezpośrednio dostarczającymi swoje wyroby do restauracji.
- Stale doskonalimy system centralnych zakupów, co łączy się również z dywersyfikacją źródeł zaopatrzenia. Dzięki temu zwiększamy konkurencyjność wśród naszych dostawców i uzyskujemy atrakcyjniejsze ceny – mówi Iwona Potrykus, wiceprezes Sfinksa.
Spółka zarządza teraz 111 restauracjami – w tym siecią 96 placówek Sphinx, dziewięcioma lokalami Chłopskie Jadło i sześcioma barami Wook.Dziś akcje Sfinksa mocno tracą na wartości. Na otwarciu sesji kurs spadł o ponad 5 proc. O godzinie 11.10 wynosił 12,01 zł (-7,3 proc.).