Głodowski jako prezes będzie miał 31 proc. udziałów, a jego dwaj wspólnicy po 2 proc. W perspektywie mają oni szanse na dodatkowy pakiet. – Docelowo zmniejszymy nasz udział do 60 proc. 5 proc. przekażemy menedżerom, jeśli spełnią nasze oczekiwania. Warunkiem jest wypracowanie przez Beer Fingers do 2012 r. zysku netto na poziomie 1 mln zł i 5 mln zł przychodów – zaznacza Marian Owerko, prezes Bakallandu. Ma?więc nadzieję na ponad dziesięciokrotne powiększenie biznesu.
Według szacunków przychody firmy wynoszą obecnie 300–400 tys. zł rocznie, a jej zyski 50–100 tys. zł. Wzrost ma zapewnić sprzedaż nowych produktów, m.in. paluszków podwójnych, potrójnych i po- czwórnych, na produkcję których firma ma patent.
Beer Fingers będzie działać niezależnie od grupy i wykorzystywać dotychczasowe logo. Bakalland pomoże firmie m.in. w dystrybucji i logistyce.