280 mld zł będzie wart rynek spożywczy za trzy lata

Rynek artykułów spożywczych nadal rośnie, ale już o połowę wolniej niż w latach prosperity, przerwanych kryzysem gospodarczym.

Aktualizacja: 26.02.2017 23:00 Publikacja: 30.03.2011 14:58

O ile przed 2008 rokiem można było mówić nawet o 10 proc. wzrostach, to w najbliższych trzech latach rynek artykułów spożywczych będzie się powiększał średnio o 5-6 proc. Z raportu opracowanego przez badawczą firmę PMR pt. „Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2010. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2011-2013” wynika, że w 2013 roku na żywność wydamy 280 mld zł. To o 40 mld zł więcej niż w ubiegłym roku.

[srodtytul]Słabsza pierwsza połowa[/srodtytul]

Rynek spożywczy po chwilowym zastoju powoli się odbudowuje. Pierwsze oznaki było widać już w ubiegłym roku, zwłaszcza w jego drugiej połowie. Według raportu PMR na spadki w obrotach sieci detalicznych w pierwszych miesiącach ub.r. wpłynęło kilka czynników. Do odwiedzania sklepów nie nastrajała nas najpierw przedłużająca się zima, a potem kwietniowa katastrofa samolotu prezydenckiego. Nie bez znaczenia był też fakt, że na znak żałoby ogłoszono wtedy dodatkowe dni bez handlu. Ten negatywny trend pogłębiła jeszcze bardziej powódź, a następnie susza, które nawiedziły Polskę. – Dodatkowo, w 2010 roku utrzymywała się niższa dynamika cen w przypadku żywności i napojów bezalkoholowych, co nie pomaga w budowaniu wartości rynku – dodaje Dominika Kubacka, analityk handlu detalicznego PMR i autor raportu. Ostatecznie jednak w całym 2010 roku rynek urósł o 3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co oznacza, że wartość naszych zakupów wyniosła 240 mld zł.

[srodtytul]Kupujemy drożej, ale nie więcej[/srodtytul]

Mniejsze tempo wzrostu wynika z faktu, że jako społeczeństwo już się nasyciliśmy. – Ostatnio zwiększamy wydatki nie tyle na artykuły żywnościowe, co na wszystkie inne np. chętniej niż kiedyś kupujemy odzież – zauważa Kubacka. Jej zdaniem rynek żywności przestał rosnąć ilościowo. Teraz zwiększa się raczej wartość naszego koszyka zakupowego. – Nie tyle kupujemy więcej, co raczej wybieramy towar lepszej jakości, a przez to droższy. Ponadto w ub.r. dało się zaobserwować znaczną inflację na artykuły spożywcze. Wpływ na to miało m.in. podniesienie stawki podatku VAT, drożejące surowce i benzyna – wylicza Kubacka. waża, że pozytywny jest sam fakt, że rynek rośnie. Ale w kolejnych trzech latach nie możemy już liczyć na dwucyfrowe tempo.

[srodtytul]Rynek napędzają dyskonty[/srodtytul]

Motorem napędzającym rynek spożywczy jest nadal znacząca ekspansja sieci, chociaż słabsza niż w 2008 roku. Według szacunków PMR w 2010 roku największych 15 detalistów otworzyło ponad 2,3 nowych sklepów. Największą dynamikę wzrostu przekraczającą 20 proc. miały kolejny rok z rzędu sklepy dyskontowe. – Obecnie cztery największe sieci Biedronka, Lidl, Aldi i Netto maja w sumie ponad 2,4 tys. sklepów. Patrząc na ich dotychczasowe tempo wzrostu do 2013 r. mogą mieć nawet o tysiąc sklepów więcej – szacuje Kubacka. Twierdzi, że choć dyskontów jest dużo, to rynek nadal nie jest nimi nasycony. Według niej przez najbliższe 3-5 lat utrzymają podobne tempo rozwoju. – To prawda, ze jest coraz mniej opłacalnych lokalizacji, ale teraz sieci wypełniają kolejne białe plamy na mapie stopniowo wchodząc nie tylko do dużych miast, ale do mniejszych miejscowości i osiedli – zauważa Kubacka. Jej zdaniem segment dyskontów jest najbardziej perspektywiczny. – Ten format spełnia oczekiwania klienta. Dyskonty, w odróżnieniu od hipermarketów znajdują się w pobliżu domu i można w nich zrobić zakupy za rozsądną cenę – dodaje Kubacka. Według szacunków PMR wciąż jest miejsce na nowe dyskonty. Gęstość sieci jest wciąż niewielka i dochodzi do 60 sklepów na milion mieszkańców. Obecnie na jeden dyskont przypada 16 tysięcy osób, trzy lata temu było to 23 tysiące osób.

Kubacka twierdzi, że liczba klientów kupujących w dyskontach będzie wzrastać. Wpływ na to ma sukcesywna zmiana wizerunku dwóch największych graczy tj. Biedronki i Lidla. Obie sieci reklamują się jako sklepy przeznaczone nie tylko dla najuboższych. W pierwszych dziesięciu miesiącach ub.r. na reklamę telewizyjną wydały łącznie ponad 100 mln zł, a więc ponad połowę całości wydatków wszystkich detalistów spożywczych.

Handel i konsumpcja
Monnari chce przejąć właściciela znanej marki odzieży dziecięcej
Handel i konsumpcja
Eurocash szuka dna po wynikach kwartalnych
Handel i konsumpcja
Odradzający się popyt wesprze Oponeo.pl
Handel i konsumpcja
Szaleństwo na akcjach CCC. Zyski wyższe od oczekiwań
Handel i konsumpcja
Dino Polska z niższymi marżami w I kwartale
Handel i konsumpcja
Palikot chce odsprzedać akcje Okovity