– W tym roku ze względu na rosnące ceny surowców korygowaliśmy nasz cennik już sześciokrotnie. Za każdym razem podwyżka dotyczyła jednak innej grupy produktów. Teraz drożeją dania gotowe, bo ceny mięsa przemysłowego poszły w górę od 50 do 150 proc., a warzywa w skupie są w tym roku od 20 do 40 proc. droższe – tłumaczy Krzysztof Półgrabia, prezes Pamapolu.
Czy to koniec podwyżek w tym roku? – To będzie uzależnione od sytuacji na rynku. Jeśli surowce będą nadal drożeć, to i my będziemy zmuszeni modyfikować cennik, bo produkcja danego wyrobu nie może przynosić strat – zaznacza Półgrabia.
Prezes Pamapolu twierdzi, że mimo trudnej sytuacji na rynku surowców spółce uda się zakończyć ten rok z większymi obrotami i zarobkiem niż w 2010 r. Podkreśla, że wyniki za cały 2011 r. będą tylko trochę lepsze od ubiegłorocznych.
Przypomnijmy, że w 2010 r. Pamapol miał 550,7?mln zł przychodów i 3,1 mln zł zysku netto. – Lepsze tegoroczne rezultaty nie będą wynikały z wprowadzanych przez nas podwyżek, tylko ze wzrostu skali produkcji – dodaje Półgrabia.