W tym około 90 proc. stanowi tzw. odkażanka wytwarzana z alkoholu przemysłowego przeznaczonego np. do produkcji płynu do spryskiwaczy do aut. Natomiast około 4 proc. nielegalnego alkoholu kupowanego w Polsce pochodzi z przemytu. Rocznie z powodu podrabianych alkoholi budżet państwa traci ok. 1 mld zł. Straty ponoszą także producenci. Wartość szarej strefy w polskim rynku wyrobów spirytusowych szacowana jest na ok. 2 mld zł.

– Za spadek legalnej sprzedaży alkoholu w latach 2008–2010 w znacznej części mogą odpowiadać nielegalne produkty – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. Dodaje, że produkty z szarej strefy szkodzą m.in. tzw. wódkom ekonomicznym.

524 tys. litrów nielegalnego alkoholu zajęły w 2010 r. Służba Celna, Straż Graniczna i CBŚ. Ujawniły też 6,8 tys. przestępstw z tym związanych

Z danych ZPPPS wynika, że od 2009 r., a więc od czasu, gdy w Polsce zaczął się kurczyć legalny rynek wódki, widoczny jest wzrost podaży skażonego alkoholu. Trzy lata temu za jego litr trzeba było zapłacić 30–35 zł. Obecnie zdarza się, że jego cena spada poniżej 20 zł za litr.

Nielegalny alkohol kupowany jest w Polsce głównie na bazarach. Jacek Kapica, wiceminister finansów, zapewnia, że wolne od podróbek są legalne sklepy. Natomiast z tegorocznych kontroli w lokalach gastronomicznych wynika, że podróbkami było 18 z 721 sprawdzonych próbek (2,5 proc.).