Mają być znane na początku lutego.
– Chcemy przede wszystkim zobaczyć, jaka będzie sprzedaż w styczniu – mówi Iwona Książek, odpowiadająca za relacje inwestorskie Intersportu. Jej zdaniem może się okazać, że będzie to dla spółki bardzo dobry miesiąc. – Liczymy, że popyt, który ze względu na pogodę jest w grudniu bardzo słaby, przesunie się na styczeń. Klienci naszym zdaniem nie zrezygnowali z zakupów sprzętu zimowego, tylko czekają na śnieg i przyjdą do naszych sklepów przed feriami – tłumaczy.
Spodziewana w przyszłym roku poprawa będzie możliwa m.in. dzięki niskiej tegorocznej bazie porównawczej. Wzrost wyników mają zapewnić również piłkarskie mistrzostwa Euro 2012. Spółka ma wyłączność na sprzedaż produktów sportowych na stadionach i w tzw. strefach kibica. Większe obroty wynikające ze sprzedaży gadżetów, zdaniem Książek, będą dodatkowo osiągane przy wyższej marży, niż uzyskiwana jest na pozostałych artykułach. Wiosną planowane jest też otwarcie dwóch nowych sklepów firmy (teraz jest ich 31).
W tym roku zarząd Intersportu aż trzy razy obniżał już prognozę finansową. Według aktualnych planów obroty wyniosą 192 mln zł, czyli ponad 17 proc. mniej niż w 2010 r. Spółka poniesie od 9 mln zł do 11 mln zł straty brutto.