Spółka handlująca butami po I półroczu tego roku notuje 940 tys. zł straty netto, podczas gdy w porównywalnym okresie minionego roku była 99 tys. zł na plusie.
Obroty w I półroczu wzrosły o blisko 7 proc. rok do roku i wyniosły ponad 29 mln zł. Sprzedaż w sklepach porównywalnych (działających ponad rok) wzrosła o prawie 2 proc. Słabszy wynik?netto to m.in. negatywny efekt powiększonych kosztów nowych?placówek sieci handlowej (otwarto 7 sklepów w 2011 r.) wobec osiąganych przez nie przychodów. – Pomimo zwyczajowego okresu sześciu, siedmiu miesięcy, w którym nowe sklepy osiągają swój optymalny poziom sprzedaży, trzy placówki nadal tego poziomu nie osiągnęły – tłumaczy Miednik. Podkreśla, że łączna sprzedaż w przeliczeniu na powierzchnię handlową jest niższa niż przed rokiem, podczas gdy koszty operacyjne pozostały na podobnym poziomie. – Udało nam się jednak obniżyć koszty ogólnego zarządu o 365 tys. zł – dodaje.
Dlatego spółka chce w kolejnych miesiącach koncentrować się na poprawie efektywności sprzedaży posiadanych placówek, a nie na dynamicznym rozwoju sieci. – W tym roku otworzymy łącznie tylko dwa nowe lokale. Szczegółowo analizujemy rentowność posiadanych placówek, a te niespełniające oczekiwań zostaną zamknięte – przyznaje Miednik.