Jaki będzie ten rok? – Liczymy na wzrost sprzedaży o 10–15 proc. Chcemy sprzedać około 1?mln par obuwia – mówi Wojas. – Unormowaliśmy relacje z bankami poprzez częściową spłatę kredytów. Dzięki temu jesteśmy w stanie obniżyć koszty finansowania i wynikowo ten rok powinien być nieco lepszy niż ubiegły. W styczniu sprzedaż wzrosła o 14,7 proc., do 11,2 mln zł. Luty również zaczął się dobrze – dodaje.
W tym miesiącu firma otworzy w Polsce cztery sklepy własne, w tym jeden w Złotych Tarasach. Zamknięte zostaną dwa, przez co liczba placówek sięgnie 144. – Chcemy w tym roku osiągnąć stabilizację i uporządkować sieć. Rozwijać ją będziemy w najlepszych lokalizacjach w Polsce. Natomiast niektóre sklepy w mniej atrakcyjnych miejscach będą wymagały odświeżenia – zaznacza Wojas.
Podkreśla, że w tym roku rozwój za granicą będzie ostrożny. – W styczniu otworzyliśmy sklep we Lwowie i przygotowujemy się do otwarć w Kaliningradzie i Mińsku. Łącznie będziemy mieć wtedy pięć sklepów za granicą. To sklepy franczyzowe, bo rynek wschodni rządzi się swoimi prawami i nie chcemy ryzykować, ponosząc duże inwestycje. Dużo zależy od partnerów. Jeśli pojawi się gwarantujący stabilność finansową, będziemy szybciej otwierać nowe placówki – mówi Wojas. Informuje, że w 2012 r. sklep internetowy zapewnił 1,5 mln zł przychodów, o 162 proc. więcej niż w 2011 r. W tym roku cel to 2,5–3 mln zł.
Wojas dodaje, że firma prowadzi rozmowy z firmami francuskimi, niemieckimi i rosyjskimi, które szukają w naszym kraju partnerów do produkcji obuwia. – Mamy już kontrakty na produkcję do Kanady na 5 tys. i 10 tys. par obuwia i klient ten nadal chce rozwijać współpracę. Firma z Niemiec chce ulokować w naszych sieciach 15–20 tys. swoich butów zimowych. Planujemy zwiększyć współpracę z Gino Rossi, dla którego produkujemy teraz około 20 tys. par butów na sezon wiosenny. Szykuje się też przetarg na dostarczenie 100 tys. butów dla wojska, w którym chcemy uczestniczyć – kończy.