Inwestorzy z jednej strony mogą obawiać się, że kończy się czas taniego dolara, z drugiej – że grupie trudno będzie zrealizować plany rozwoju, przewidujące, że tegoroczne przychody sięgną 5 mld zł, EBITDA 650 mln zł, a powierzchnia handlowa urośnie do 655 tys. mkw.
W poniedziałek CCC opublikowało dane o sprzedaży w czerwcu i pierwszych sześciu miesiącach br. Widać, że notuje zwyżki, ale dużo mniejsze niż rok temu. Stymuluje je przejęcie szwajcarskiej firmy Karl Voegele.
W czerwcu br. skonsolidowane przychody CCC wyniosły 405,4 mln zł i były o 7,9 proc. wyższe niż przed rokiem. Po raz pierwszy grupa założona przez Dariusza Miłka ujęła w raporcie dane za pełny miesiąc szwajcarskiej firmy Karl Vogele. Z komunikatu giełdowej firmy wynika, że w czerwcu zanotowała ona 22 mln zł przychodu. Z naszych szacunków wynika, że gdyby nie przejęcie, przychody CCC byłyby wyższe rok do roku o niecałe 2 proc.
CCC nie podało rozmiarów powierzchni handlowej na koniec czerwca, ale można się spodziewać, że była ona o kilkanaście procent większa niż przed rokiem. W marcu br. wynosiła prawie 552 tys. mkw., o 13 proc. więcej niż po II kw. 2017 r., gdy metraż sklepów grupy wynosił łącznie około 488 tys. mkw.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy przychody grupy sięgnęły 2,024 mld zł, co oznacza wzrost o 9,6 proc. rok do roku.