Dla niektórych będzie to po prostu zabawa. Dla innych – okazja do rywalizacji. Jeszcze dla innych – szansa, by zapoznać się z tym, jak funkcjonuje rynek giełdowy. O czym mowa? O Grze Giełdowej Parkiet Challenge, której główny etap rusza już w poniedziałek.
Nie dość, że Parkiet Challenge jest w zasadzie dla każdego, to jeszcze wszyscy są wygrani. Każdy, kto się zarejestruje, otrzymuje bowiem bezpłatny, trzymiesięczny dostęp do treści publikowanych na naszej stronie internetowej parkiet.com.
Oprócz tego walka będzie toczyła się też o nagrody pieniężne. Na zwycięzców rankingów tygodniowych (będą ich trzy) czeka 1 tys. zł. W finale, do którego awansuje dziesięć osób (dziewięć z etapu głównego i jedna z dogrywki), na zwycięzcę czeka 20 tys. zł. Za drugie miejsce przewidziane jest 10 tys. zł, zaś za trzecie – 5 tys. zł. Każdy jednak, kto zakwalifikuje się i weźmie udział w finałowej rozgrywce, może liczyć na nagrodę finansową. Wielki finał przewidziany jest na 18 grudnia.
– Parkiet Challenge to najlepsza na rynku szkoła inwestowania. Biorąc udział w naszej Grze Giełdowej, można tylko zyskać: przede wszystkim praktyczną wiedzę o giełdzie i mechanizmach nią rządzących, ale także cenne nagrody pieniężne – mówi Cezary Szymanek, redaktor naczelny Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet”.
Parkiet Challenge ma bawić i uczyć. Mimo bowiem tego, że na GPW trwa hossa, to wciąż wielu Polaków omija giełdę szerokim łukiem, zasłaniając się brakiem wiedzy bądź też obawami przed poniesieniem strat. Nasz konkurs ma dostarczać elementów edukacyjnych, głównie dla początkujących, a dodatkowo nie ma w nim żadnego ryzyka. Uczestnicy obracają bowiem wirtualnymi pieniędzmi.