Powszechne towarzystwa emerytalne nie chcą ujawniać informacji na temat zarobków władz. Apelowała o to minister pracy Jolanty Fedak, która chciałaby, by PTE były przejrzyste jak spółki giełdowe. Informacje o tym, ile zarabiają członkowie zarządów i rad nadzorczych, towarzystw można zdobyć w sądzie rejestrowym.
[srodtytul]Nie są to duże kwoty[/srodtytul]
Z naszych wyliczeń wynika, że członek zarządu towarzystwa emerytalnego zarabiał miesięcznie średnio prawie 42 tys. zł brutto w 2008 r. Mniej niż jeszcze rok wcześniej, gdy było to 43,5 tys. zł. Dla porównania zarobki szefa ZUS wynosiły w 2008 r. mniej niż 20 tys. zł.– W porównaniu z zarobkami władz innych instytucji finansowych nie są to duże kwoty – uważa Krzysztof Rybiński, profesor Szkoły Głównej Handlowej. Jego zdaniem należałoby jednak powiązać wynagrodzenie członków zarządów PTE z wynikami inwestycyjnymi funduszy emerytalnych, którymi zarządzają.
– Gdyby patrzeć na zarobki szefów towarzystw w odniesieniu do aktywów, którymi obracają fundusze, to nie są one wysokie. W spółkach za granicą, które obracają takimi kwotami, wynagrodzenia są wyższe – dodaje Kazimierz Sedlak z firmy doradztwa personalnego Sedlak & Sedlak. Zaznacza, że przeciętna pensja szefów PTE jest zbliżona do zarobków władz w spółkach giełdowych.
– Z punktu widzenia statystycznego Kowalskiego zarobki w zarządach PTE są wysokie, ale ogólnie można powiedzieć, że nie odbiegają od standardów stosowanych w instytucjach finansowych – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego, nadzorującej m.in. PTE.