Dobór kadr nie powinien być uzależniony tylko od faktu posiadania licencji przez kandydata. Ważne jest, co już udało mu się osiągnąć, co chce robić w przyszłości i czy ma predyspozycje do wykonywania tego zawodu. Czego innego oczekuje się od osoby do działu sprzedaży, czego innego od analityka, a jeszcze czego innego od tradera.
Egzaminy, które sprawdzają zakres wiedzy w danym obszarze, jako przepustka do zawodu nie są niczym złym. Można to traktować jako wstępne sito dla tych, którzy chcą wykonywać ten zawód, choć domy maklerskie mają miejsce także dla osób bez licencji.
Niemniej jednak, kiedy dwie osoby o podobnych kwalifikacjach starają się o pracę, licencja może być argumentem przeważającym szalę. Nie sądzę, że likwidacja egzaminów doprowadzić może do zatrudniania tańszych, gorzej wykwalifikowanych pracowników. Firmy inwestycyjne nie mogą sobie pozwolić na tak konkurencyjnym rynku na obniżenie jakości świadczonych usług.
[ramka]
[b]Czytaj też: