Młodsi inwestorzy znacznie częściej niż ci starsi deklarują, że wolą „sprawdzone i wiarygodne" sposoby inwestowania (27 proc. vs. 19 proc.). Są też cztery razy bardziej skłonni niż pokolenie ich rodziców przyznać, że niechętnie postępują zgodnie ze wskazówkami doradców finansowych bez wcześniejszego zasięgnięcia rady z innych źródeł (28 proc. vs. 7 proc.). Prawie połowa inwestorów z pokolenia „Y" przyznaje, że „przed podjęciem ważnej decyzji zakupowej długo analizuje alternatywy dostępne na rynku". W przypadku „baby boomersów" deklaruje to tylko jedna trzecia respondentów.
Wyniki badania są dość zaskakujące. Przeczą powszechnemu przekonaniu, że to z wiekiem stajemy się ostrożniejsi.
– Młodsze pokolenie jest bardziej konserwatywne w inwestowaniu i sceptyczne w stosunku do porad finansowych niż pokolenia, które zostały finansowo ciężej doświadczone przez rynek – zauważa Rafał Balcerewicz, dyrektor w dziale management consulting w Accenture Polska.
Większa ostrożność młodszych inwestorów wynika nie tyle z temperamentu, ile wyższej świadomości inwestycyjnej i znajomości reguł rządzących doradztwem finansowym.
– Doświadczenie kryzysu finansowego pozostawiło głębokie zmiany w podejściu do inwestowania i podważyło zaufanie do branży finansowej – uważa Balcerewicz. Ewolucja zachowań doprowadziła do zasadniczej zmiany w relacjach na linii klient-doradca. Doradcy finansowi muszą teraz oferować przejrzyste porady, edukację i narzędzia ułatwiające zrozumienie strategii inwestycyjnych oraz umieć racjonalnie uzasadnić swoje zalecenia.